INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Polska - Argentyna. Początek o 17 - Jestem dumny z moich chłopaków, którzy walczyli przez całe spotkanie i myślę, że to zasługuje na słowa uznania - dodał Anastasi. - Przyjechaliśmy na ten turniej ze stosunkowo niskim miejscem w światowym rankingu (10. miejsce - przyp red), a jesteśmy w najlepszej czwórce. Oczywiście mamy jeszcze sporo do poprawienia, ale mamy szansę zająć miejsce na podium. Nie będzie to łatwe, bo Argentyna jest naprawdę niesamowita. Moim zdaniem, to obecnie jeden z najciekawiej grających zespołów na świecie - podkreślił włoski szkoleniowiec "Biało-czerwonych". Trener Rosji Władimir Alekno stwierdził, że dokona analizy spotkania z Polakami, ale wnioski zachowa dla siebie. - Przed finałem nie mogę zdradzać takich szczegółów. Przed turniejem w Gdańsku planowaliśmy, żeby z Brazylią zagrać dwa razy. Ten cel wykonaliśmy - zaznaczył. Alekno został zapytany o wskazanie faworyta meczu o 3. miejsce Polska - Argentyna. - Szansę oceniam pół na pół. To będzie bitwa charakterów. Na korzyść Polski przemawia publiczność - odpowiedział Alekno. - Polska drużyna postawiła nam trudne warunki zwłaszcza zagrywką. Druga sprawa, to niesamowity doping kibiców, który podtrzymywał rywali na duchu. O tym jak będzie grał Bartosz Kurek przekonaliśmy się w meczu z Argentyną i byliśmy przygotowani na to, że tego zawodnika trzeba się najbardziej obawiać. Udało nam się wygrać, a teraz musimy odpowiednio przygotować się do finału - ocenił kapitan reprezentacji Rosji Taras Chtiej. Robert Kopeć, Gdańsk