Po meczu Bułgaria - Polska 3:2 w Lidze Światowej powiedzieli: Camilo Placi (trener Bułgarów): Co ja mogę powiedzieć? To był mecz o dwóch twarzach. Pierwsze dwa sety były dla nas bardzo trudne. Przed spotkaniem właśnie takiego scenariusza się obawiałem. Oczywiście wiedzieliśmy już, że Brazylia wygrała z Amerykanami, co zapewniło nam awans do Final Six. I wydaje mi się, że dwie pierwsze partie zagraliśmy z głowami już w Argentynie. Potem jednak zrozumieliśmy, że przecież potrafimy lepiej grać w siatkówkę. Skończyło się happy endem. Chciałbym podziękować całemu sztabowi, a także graczom, nawet tym, których zabrakło w składzie, ale trenowali z nami. Todor Aleksiew (kapitan Bułgarów): To był bardzo trudny mecz, zwłaszcza że wiedzieliśmy, iż bez względu na wynik na turniej finałowy pojedziemy. Jestem wdzięczny drużynie, że udało się wygrać, a kibicom dziękuję za wsparcie. Mam nadzieję, że w Final Six pokażemy się z równie dobrej strony. Andrea Anastasi (trener Polaków): Próbowaliśmy zrobić co w naszej mocy, ale graliśmy ze świadomością, że ten mecz i tak nic nie zmieni. Staraliśmy się grać dla wszystkich tych ludzi w Polsce, którzy oglądali spotkanie. Niestety nie udało się wygrać. Chcę podziękować Bułgarom, że obnażyli nasze słabości. Zbigniew Bartman (atakujący Polaków): Straciliśmy gdzieś naszą tożsamość. Teraz dostaniemy parę dni wolnego i będziemy mogli wszyscy w spokoju przemyśleć wszystkie sprawy. To bardzo ważne, żebyśmy sami poszukali, gdzie tkwią błędy. Jedną rozmowę już odbyliśmy i dzisiaj było widać tego efekty.