Polscy siatkarze mają za sobą kapitalny sezon reprezentacyjny - najpierw wygrali Ligę Narodów, później triumfowali w mistrzostwach Europy, a świetne miesiące zwieńczyli wywalczeniem awansu na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu. Teraz podsumowanie udanych dla "Biało-Czerwonych" turniejów przygotował Polsat Sport, który postanowił podpytać siatkarzy o ich wspomnienia związane z ostatnimi sukcesami. W materiale podsumowującym mistrzostwa Europy pojawili się Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka i Bartosz Bednorz, którzy przeanalizowali turniejowe mecze, a całość przeplatano archiwalnymi nagraniami z treningów i spotkań. Nie zabrakło zabawnych anegdotek, a jedna z nich dotyczyła półfinałowego starcia ze Słoweńcami, których podopieczni Nikoli Grbicia ograli 3:1. Bartosz Bednorz z niespodzianką dla fanów, kibice zachwyceni. "Spokojnie dziewczyny" Jak zdradził Śliwka, ze spotkania ze Słoweńcami pamięta kilka nerwowych sytuacji z sędzią, który nie zauważał ewidentnych błędów rywali, takich jak dotknięcie siatki czy cztery odbicia piłki. Z racji, że Bartosz Kurek z powodu kontuzji nie grał, to Śliwka występował w roli kapitana i brał na siebie dyskusję z arbitrem. "Ciężko się z nim rozmawiało" - zaczął, na co wtrącił się Kaczmarek. "I jeszcze musiał trzymać mnie" - wypalił. Skandaliczne sędziowanie w trakcie mistrzostw Europy. Polakom puszczały nerwy Do jednej z nerwowych sytuacji doszło na początku drugiego seta, kiedy to sędziowie przyznali punkt Słoweńcom, chociaż ci, jak twierdzili Polacy, w trakcie akcji popełnili błąd. Sędziowie zgodzili się na challenge, ale decyzji nie cofnęli, co nie spodobało się nie tylko "Biało-Czerwonym", ale także Nikoli Grbiciowi, który ruszył do arbitra z pretensjami. Po spotkaniu jeszcze długo dyskutowano na temat poziomu sędziowania, a ekspert Polsatu Sport Jakub Bednaruk przekonywał później, że tego typu błędy byłyby niedopuszczalne w PlusLidze. "Sędziowie mi się absolutnie dzisiaj nie podobali. Uważam, że sędzia po takim meczu wyleciałby z PlusLigi na jakieś 10 lat" - grzmiał.