Reprezentacja Polski w siatkówce mężczyzn - po niemałym ćwierćfinałowym thrillerze z kadrą Iranu - w sobotni wieczór próbowała pokonać zespół USA w walce o wielki finał Ligi Narodów 2022. Próbowała - bowiem Amerykanie niestety okazali się zespołem lepszym, a w ostatnim secie wręcz rozgromili swoich przeciwników. Im dłużej trwała potyczka, tym bardziej uwydatniały się chociażby problemy "Biało-Czerwonych" przy zagrywce - i na ten aspekt gry zwrócił m.in. uwagę Aleksander Śliwka w swojej rozmowie z Polsatem Sport. Aleksander Śliwka: Momenty cierpienia jak z USA i Iranem są nam potrzebne "Wygrała dziś po prostu lepsza drużyna" - stwierdził bez ogródek Śliwka i dodał: "Amerykanie zrobili różnicę na zagrywce. Potrafili zagrać asy w kluczowych momentach i mieli też bardzo duży procent skutecznych kontrataków. Trzeci set odjechał nam dosyć szybko, Amerykanie prędko złapali luz". "Jesteśmy zawiedzeni, ale musimy oczyścić głowy i myśleć o jutrzejszym meczu, bo mamy dalej szanse na medal" - mówił siatkarz. Polacy pod koniec czerwca zdołali wygrać z Amerykanami 3:1. Na pytanie o to, czym różniły się te dwa mecze, Aleksander Śliwka odrzekł, że zespół USA wzmocnił się w międzyczasie bardzo konkretnym graczem. "Christenson rozegrał dzisiaj kapitalne zawody. To była najważniejsza zmiana w ich zestawieniu, wiedzieliśmy, ze będą z nim mocniejsi" - przyznał 27-latek. Jak jednak przyznał, tak naprawdę każdy z rywali zaprezentował się od bardzo dobrej strony. "Stany Zjednoczone to drużyna kompletna" - orzekł. "Na każde spotkanie wychodzimy po to, aby wygrać. Uważam, że mamy na tyle siatkarskiej jakości, by rywalizować z każdą drużyną na świecie. Te momenty cierpienia - jak z USA czy Iranem - są potrzebne, by wiedzieć jak się zachowywać, jak wyjść z kłopotów. Wyciągniemy odpowiednie wnioski" - deklaruje sportowiec. "Musimy dokonać szybkiej analizy i szybko zapomnieć o tym, co było. Chcemy się teraz zregenerować i powalczyć o medal" - skwitował. Liga Narodów 2022. W niedzielę zakończenie rywalizacji Starcie o brąz w ramach tegorocznej siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn odbędzie się w niedzielę o godz. 18.00. Finał zacznie się z kolei dokładnie trzy godziny później - równo o 21.00. W walce o medale - prócz Polski i Stanów Zjednoczonych - pozostały jeszcze Francja i Włochy. Zobacz także: "Rywale nas rozstrzeliwali". Reakcje po porażce polskich siatkarzy