"Biało-czerwoni" w stolicy Azerbejdżanu spisują się bardzo dobrze. Polacy wygrali grupę A, odnosząc pięć zwycięstw. Siatkarze kolejno pokonali: Francję 3:2, Turcję 3:2, Serbię 3:2, gospodarzy 3:0 i Finlandię 3:0. Tymczasem Słowacy zanotowali w grupie B dwa zwycięstwa i trzy porażki. Ustąpili w tabeli Niemcom, Rosji i Bułgarii, a wyprzedzili Belgię i Włochy. Początek środowego meczu był wyrównany, ale na pierwszą przerwę techniczną podopieczni Andrzeja Kowala schodzili już z trzypunktową przewagą (8:5). Polacy grali skutecznie. Po bloku Dawida Konarskiego na Tomaszu Kiszce prowadzili 11:6 i selekcjoner rywali Miroslav Palgut wziął czas. Niewiele to Słowakom pomogło, bo na drugiej przerwie technicznej przegrywali 10:16. Po niej nasi południowi sąsiedzi zdobyli dwa punkty, ale szybko to, co zyskali, stracili (12:18) i ich trener znowu musiał wziąć przerwę na żądanie. Słowacy byli rozbici, Palgut starał się jeszcze coś zmienić dokonując roszad w składzie, ale bez efektu. "Biało-czerwoni" wygrali seta 25:16. Druga partia zaczęła się wyśmienicie dla Polaków, którzy objęli prowadzenie 3:0. Palgut natychmiast zareagował biorąc czas. Pomogło na tyle, że Słowacy doprowadzili do remisu 4:4. Następnie trwała wymiana punkt za punkt, a kiedy nasi rywale odskoczyli na dwa "oczka" (11:9), to Andrzej Kowal wezwał swoich podopiecznych do ławki rezerwowych. Po potrójnym bloku wyrównaliśmy stan spotkania (13:13), a po chwili Dawid Konarski popisał się asem serwisowym i Palgut znowu poprosił o przerwę. W tym momencie na parkiecie przebywał już Michał Kędzierski, który na rozegraniu zastąpił Pawła Woickiego. Polacy odzyskali kontrolę nad meczem. Blok Grzegorza Kosoka, atak Aleksandra Śliwki, a potem ich wspólny blok spowodował, że zrobiło się 20:15. Rywale odrobili jednak dwa punkty straty, a nie chcąc dopuścić do serii trener Kowal wykorzystał drugi czas. Słowacy obronili cztery piłki setowe (autowy serwis Bartłomieja Grzechnika, atak Kriszki, as Marcela Luksa i blok na Konarskim), ale w końcu na zagrywce pomylił się Lux (23:25). Trzeciego seta "Biało-czerwoni" rozpoczęli z Woickim na rozegraniu. Początek partii zdecydowanie dla rywali. Od stanu 2:1 dla Polaków, Słowacy zdobyli sześc punktów z rzędu, a ich świetną serię przerwał dopiero skutecznym atakiem ze skrzydła Artur Szalpuk. Podopieczni Kowala odrabiali straty. Do remisu 11:11 doprowadzili po wygrywającym serwisie Adriana Buchowskiego. Nieskuteczne ataki Szalpuka i Konarskiego spowodowały, że przegrywaliśmy 15:17, trener dokonał więc zmian (weszli Kędzierski i Szymon Romać, a zeszli Woicki i Konarski). Następnie Słowacy popełnili kilka błędów i to my prowadziliśmy 18:17, a po bloku Kosoka na Peterze Mlynarcziku 20:18 i Palgut wziął czas. Polaków nic już jednak nie mogło zatrzymać. Od tego momentu rywale zdobyli jeden punkt, a nasi siatkarze spotkanie zakończyli już za pierwszą piłką meczową blokując Mlynarczika. "Biało-czerwoni" w piątkowym półfinale zagrają z Bułgarią, która pokonała Turcję 3:1. W stolicy Azerbejdżanu występuje kadra B. Pierwsza reprezentacja, pod wodzą Stephane'a Antigi, rywalizuje obecnie w Lidze Światowej. Program ćwierćfinałów: środa Polska - Słowacja 3:0 (25:16, 25:23, 25:19) Polska: Dawid Dryja, Grzegorz Kosok, Dawid Konarski, Aleksander Śliwka, Paweł Woicki, Artur Szalpuk, Damian Wojtaszek (libero) oraz Szymon Romać, Michał Kędzierski, Bartłomiej Grzechnik, Adrian Buchowski. Słowacja: Tomasz Kriszko, Radoslav Preszinsky, Marcel Lux, Stefan Chrtiansky, Juraj Zatko, Peter Ondrovic, Martin Vydareny (libero) oraz Daniel Konczal, Michal Hruszka, Peter Mlynarczik, Tomasz Halanda. Turcja - Bułgaria 1:3 (26:24, 19:25, 17:25, 20:25) Serbia - Niemcy (16.00) Francja - Rosja (18.00) Pary półfinałowe: Polska - Bułgaria Francja/Rosja - Serbia/Niemcy