Ostatni sezon klubowy miał dla Magdaleny Stysiak słodko-gorzki smak. Z jednej strony pierwsze miesiące w lidze tureckiej przyniosły jej pierwsze w karierze trofea: najpierw Puchar Turcji, a potem mistrzostwo kraju. Z drugiej sezon kończyła jako zawodniczka rezerwowa, która głównie przyglądała się poczynaniom koleżanek. O ile bowiem w pierwszej części sezonu była jedną z najważniejszych siatkarek Fenerbahce Stambuł, o tyle później jej miejsce w ataku zajęła Melissa Vargas. Reprezentantka Turcji sezon rozpoczęła w chińskim Tianjin Bohai Bank, ale w drugiej połowie sezonu przeniosła się do klubu ze Stambułu. "Uważam, że to był jeden z najlepszych sezonów w moim życiu. Bardzo dobrze się czułam fizycznie i psychicznie. W grze też było bardzo fajnie - do stycznia. Później, wiadomo, wróciła Melissa Vargas i to ona zaczęła grać. Wiedziałam o tym, to było w porządku. Można powiedzieć, że odpoczywałam przed kadrą" - opowiadała w rozmowie z Interią o swojej sytuacji Stysiak. Polska siatkarka wzbudza zachwyt na całym świecie. W końcu triumfuje z kadrą Wielka rywalka zostaje w klubie. Co dalej z Magdaleną Stysiak? Po sezonie w tureckich i włoskich mediach pojawiły się spekulacje, że Stysiak może zmienić pracodawcę. Z Fenerbahce mimo dwóch trofeów pożegnał się trener Stefano Lavarini - władze klubu czuły niedosyt, bo zespół odpadł w półfinale Ligi Mistrzyń. Wydawało się jednak, że ostatecznie Stysiak pozostanie w klubie. Tyle że ten odpalił właśnie transferową "bombę". Fenerbahce poinformowało bowiem o przedłużeniu kontraktów z czterema zawodniczkami. Wśród nich jest Vargas, która związała się z klubem aż na trzy najbliższe lata. To może zamknąć drogę do regularnej gry dla Stysiak. Wkrótce powinno się więc wyjaśnić, czy ostatecznie również reprezentantka Polski pozostanie nad Bosforem na kolejny sezon. Oprócz Vargas, w klubie przez najbliższe dwa lata mają występować Asli Kalac i Gizem Orge, a umowę na rok podpisała Meliha Diken. Stysiak przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Szczyrku, gdzie kadra szlifuje formę przed igrzyskami olimpijskimi. Lavarini wybrał do składu na Paryż dwie atakujące: Stysiak oraz Malwinę Smarzek. W tym sezonie "Biało-Czerwone" zdobyły już brązowy medal Ligi Narodów. W drodze do podium pokonały Turcję z Vargas w składzie, wygrywając z nią w ćwierćfinale 3:2.