W niedzielę "Biało-czerwone" zmierzą się z Portoryko. Polki do meczu z Czeszkami przystąpiły w tym samym składzie, który rozpoczynał piątkową potyczkę z Kanadą. W secie pierwszym ten skład nie zawiódł trenera Jacka Nawrockiego. Nasz szkoleniowiec mógł sobie nawet pozwolić na luksus desygnowania do gry zawodniczek z "kwadratu". Polki rozbiły rywalki, wygrywając do 15. W drugiej partii gra Polek zacięła się. Czeszki nabierały pewności i pierwszą piłkę setową miały przy stanie 24:20. Nasze siatkarki są jednak bardzo ambitne. Zaczęły finiszować. Doszły przeciwniczki na jeden punkt, ale finisz okazał się spóźniony. W trzeciej odsłonie trener Nawrocki przemeblował skład. Walka była wyrównana, ale tym razem Polki zaczęły finiszować zdecydowanie wcześniej i wygrały pewnie do 20. W czwartym secie gra polskiej drużyny falowała. Czeszki prowadziły już 10:5 i dały się dopędzić naszej drużynie. Kiedy wydawało się, że "Biało-czerwone" opanowały sytuację przeciwniczki znowu przełamały zespół Jacka Nawrockiego i wyszły na prowadzenie. W tym meczu obydwie drużyny miały kłopot ze skutecznym atakiem, ale nadrabiały ten deficyt grą w obronie. To się podobało zielonogórskiej publiczności a do entuzjazmu kibice doprowadzeni zostali na koniec meczu. Polki przegrywały już 18:21, by wyrównać przy stanie 22:22 i przejść do ofensywy. Po pięknym finiszu Polska zwyciężyła do 23 i w meczu 3:1. To drugie zwycięstwo Polek w turnieju. Powiedzieli po meczu: Jacek Nawrocki (trener Polek): "Tak, jak mówiłem wcześniej, przed nami jeszcze sporo pracy i ten mecz to pokazał. Cieszymy się z wygranej, bo to już drugie zwycięstwo w tym turnieju. Jednocześnie mamy świadomość tego, że wciąż popełniamy sporo błędów. Wszystko wynika z tego, że ten zespół wciąż się siebie uczy. Mimo wszystko, już teraz momentami pokazujemy dobrą siatkówkę". Agnieszka Kąkolewska (reprezentantka Polski): "Cieszymy się z drugiej wygranej, przed nami jeszcze bardzo trudne spotkanie z Portoryko. Nie możemy w nim popełnić tylu błędów, co dzisiaj, bo to się szybko zemści. Mimo wszystko optymistycznie patrzymy w przyszłość, bo choć mamy nowy zespół, to już pokazujemy, że trzeba się z nami liczyć. Momentami brakuje nam zgrania, ale myślę, że ta budowa idzie w dobrym kierunku". Alexander Waibi (trener Czeszek): "To było trudne spotkanie, gratuluję Polkom zwycięstwa. Nie wykorzystaliśmy błędów, które popełniły rywalki, szczególnie w końcówkach setów Polki przyspieszały, a nasze zawodniczki nie potrafiły sobie z tym poradzić. Ten turniej pokazuje, ile jeszcze pracy przed nami". Barbora Purchatova (reprezentantka Czech): "Szkoda tej drugiej porażki w turnieju, bo nie zagrałyśmy dzisiaj złego spotkania. Miałyśmy swoje szanse, po drugim secie i początku trzeciego myślałam, że mamy przewagę. Niestety, Polki odrabiały straty, miałyśmy problemy z przyjęciem i to one cieszą się z wygranej". Polska - Czechy 3:1 (25:15, 23:25, 25:20, 25:23) Polska: Agnieszka Kąkolewska, Anna Grejman, Berenika Tomsia, Tamara Kaliszuk, Zuzanna Efimienko, Joanna Wołosz, Agata Durajczyk (L) - Marlena Pleśnierowicz, Malwina Smarzek, Emilia Mucha, Kamila Ganszczyk, Martyna Grajber, Agata Sawicka (L), Magdalena Hawryła Czechy: Andrea Kossanyiova, Eva Hodanova, Iva Nachmilnerova, Barbora Purchatova, Pavla Vincourova, Marie Toufarova, Veronivka Dostalova (L) - Michaela Mljenkova,Tereza Rossi, Lucie Smutna