- Cieszę się, że spotykamy się w Płocku i że zagrają tu o punkty cztery zespoły. Mamy zamiar czerpać z polskich doświadczeń i wykorzystać podczas spotkań system challenge, który jest dużym wyzwaniem dla organizatorów i drużyn, ale służy rozwojowi siatkówki - powiedział podczas konferencji prasowej przewodniczący komitetu kontrolnego FIVB Maris Pekalis. Prezydent miasta-gospodarza Andrzej Nowakowski podkreślił, że Płock jest skupiskiem ludzi młodych, zakochanych w piłce ręcznej. - Ale od jakiegoś czasu króluje tu także piłka siatkowa. Mamy Orlen Arenę, która w weekend będzie tętniła życiem, emocjami, a w przerwach między meczami zapraszam do miasta, mamy bardzo dużo atrakcji do zaoferowania, nie tylko dla kibiców - powiedział. Dyrektor wykonawczy i organizacyjny WGP w Polsce Wojciech Czayka zapewnił, że do nabycia są jeszcze bilety na wszystkie pojedynki. - Przewidujemy, że na meczach będzie około 2,5 - 3 tys. widzów. Cały czas są czynne kasy, oferujemy różnego rodzaju bilety i karnety w atrakcyjnych cenach - zapewnił. Reprezentacja kobiet długo wracała z Brazylii, dotarła do kraju dopiero w środę. - To był dla nas trudny turniej. Grałyśmy z najlepszymi drużynami na świecie i chociaż zawody nie zakończyły się po naszej myśli, zebrałyśmy sporo doświadczeń. W Płocku jesteśmy wszystkie nastawione bardzo optymistycznie, będziemy grać, tak jak zawsze - po to, by wygrywać - powiedziała Joanna Kaczor. Trener Makowski zapewnił, że zna doskonale wszystkie rywalki. - Ale nie jest najważniejsze to, jak one się zaprezentują, tylko jak my zagramy. Nasza postawa najbardziej nas interesuje, bo mamy nową ekipę i musimy się bardziej zgrać. Widać w meczach, że nie do końca wszystko nam wychodzi. Mimo długiej podróży z Brazylii, jestem przekonany, że dziewczyny będą przed pierwszym spotkaniem wypoczęte, w pełni sił i nawet jeśli będzie trochę zmęczenia, wierzę, że zostawią serce na parkiecie - zaznaczył. Z reprezentacją Niemiec przyjechała do Płocka Małgorzata Kożuch. - Dla naszej drużyny ważne jest, by zaprezentować lepszy poziom niż w pierwszym turnieju we Włoszech, bo na pewno stać nas na to. Ważne, żeby z meczu na mecz grać coraz lepiej i przygotować się do startu w mistrzostwach Europy. Wejście do finału WPG jest w naszym zasięgu, choć będzie o to bardzo trudno. Mamy nadzieję, że się to uda. W każdym meczu wierzymy, że wygramy i to chyba widać na boisku - przyznała. Nie będzie to pierwszy występ siatkarki polskiego pochodzenia przeciwko reprezentacji "Biało-czerwonych". - Gdy grałam z nimi pierwszy raz, to się denerwowałem, były ogromne emocje. Jestem jednak zawodniczką, której jest obojętne przeciwko komu występuje. Nie myślę emocjonalnie, że przecież z Polski pochodzi moja rodzina. To jest sport i chcę, by wygrała moja drużyna. Ale cieszę się, gdy na trybunach zasiada ktoś z rodziny i mnie dopinguje. Mam nadzieję, że płoccy kibice też będą mi życzliwi - zakończyła Kożuch. Terminarz spotkań piątek Niemcy - Japonia (17.30) Polska - Kazachstan (20.00) sobota Japonia - Kazachstan (17.30) Polska - Niemcy (20.00) niedziela Kazachstan - Niemcy (17.30) Polska - Japonia (20.00)