Były selekcjoner polskich siatkarzy szalał. Gestykulował, podnosił głos, w końcu nawet rzucił tabliczką z notatkami. Vital Heynen wychodził z siebie, bo prowadzona przez niego reprezentacja Niemiec przez półtora seta miała z rywalkami z Ameryki Południowej olbrzymie problemy. - Kolumbia ma siłę w ataku. Było bardzo trudno. Nie wiedziałem, co zrobić - mówił po meczu belgijski szkoleniowiec, mimo że jego zespół ostatecznie wygrał 3:1. Kolumbijki zaskoczyły Niemki, a przecież dzień wcześniej gładko przegrały z Amerykankami. Teraz podobnego zaskoczenia chcą uniknąć polskie siatkarki. Dla nich spotkanie z Kolumbią to nowość. O ile w tym sezonie znalazły sposób na różne typy przeciwniczek, o tyle z drużynami z Ameryki Południowej nie grały. Nawet z Brazylią, z którą los nie skojarzył ich w Lidze Narodów. Polska siatkarka zabrała głos. Już dawno nie wystąpiła w takiej roli Bez meczu z Kolumbią od sześciu lat. Rywalek nie zna nawet Magdalena Stysiak To było jeszcze przed wieczorną odprawą, którą zaserwowali zawodniczkom trenerzy kadry. Po niej wiedza polskich siatkarek na temat Kolumbii na pewno wzrosła. To jednak rzeczywiście przeciwnik im nieznany. Po raz ostatni "Biało-Czerwone" grały z nim w 2017 r., w ramach rozgrywek drugiej dywizji World Grand Prix. Z Kolumbijkami nie zna się nawet Magdalena Stysiak, która ma sporo znajomych w innych kadrach, m.in. w drużynach z Serbii czy USA. - Akurat w tym zespole nie mam koleżanki. Nigdy z Kolumbią nie grałam. Nie mam pojęcia, jak grają. Widzę, że są dobrze zbudowane, fizyczny zespół - przyznaje polska atakująca. Mimo wszystko Kolumbia nie jest zespołem zupełnie anonimowym. W rankingu FIVB zajmuje 22. pozycję - spadła o jedną po porażce z Niemcami - i ma w składzie zawodniczki z europejskich klubów. Amanda Coneo grała we Włoszech i Francji, a w nowym sezonie będzie występować w Developresie Rzeszów. Ana Karina Olaya właśnie przenosi się z Portugalii do UNI Opole. Dayana Segovia grała we Francji i Niemczech, Maria Marin w nowym sezonie zagra we francuskim RC Cannes. Joanna Wołosz przedstawia receptę na Kolumbijki. Kadra wyciągnęła wnioski po meczu z Koreą? Polki muszą mieć się na baczności tym bardziej, że mają już nie do końca miłe doświadczenia ze spotkania z Koreą Południową. W niedzielę, tak jak dziś, były zdecydowanymi faworytkami. Niespodziewanie przegrały jednak drugiego seta i w trzecim musiały mocno walczyć o powrót na prowadzenie. Ostatecznie wygrały 3:1 i nie straciły nawet punktu w tabeli kwalifikacji olimpijskich, ale po meczu wprost mówiły o nerwach czy braku dokładności w trakcie gry. Kapitan polskiej reprezentacji grała z Kolumbią przed sześcioma laty. Polska wygrała wówczas 3:0. Z obecnej kadry w tamtym meczu wystąpiły jeszcze Agnieszka Korneluk i Monika Gałkowska. - Wyciągnęłyśmy wnioski z meczu z Koreą. Mimo że na boisku jest zespół troszeczkę słabszy, trzeba grać na takim samym zaangażowaniu od pierwszego do ostatniego punktu. I przede wszystkim z dużą cierpliwością. Musimy postawić na nasze mocne elementy, jak zagrywka i blok. I to pomoże nam ustawić ten mecz - dodaje przed starciem z Kolumbią Wołosz. Spotkanie w łódzkiej Atlas Arenie rozpocznie się o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport, relacje tekstowe i “na żywo" w Interii. Z Łodzi Damian Gołąb Polska siatkarka pobiła rekord? Już spuściła głowę, ale to nie był koniec