"Biało-Czerwone" w Montreux najpierw wygrały z Japonią (3:1), a następnie przegrały z Chinami (1:3). Pojedynek z Niemkami miał dla naszego zespołu wysoką stawkę. Zwycięstwo zapewniało grę w najlepszej czwórce. Nasze zawodniczki dobrze rozpoczęły spotkanie. Od stanu 1:2 zdobyły trzy punkty z rzędu głównie dzięki znakomitej grze blokiem. W tym elemencie królowała zwłaszcza Agnieszka Kąkolewska. "Biało-Czerwone" narzuciły swój styl. Rozgrywająca Marlena Pleśnierowicz umiejętnie kierowała grą. Dużo piłek dostawała liderka polskiego zespołu Malwina Smarzek, ale nie tylko. Przy dobrym dograniu uruchamiała również środkowe - Kąkolewską i Zuzannę Efimienko-Młotkowską. Przy stanie 10:6 dla naszej drużyny, trener Niemek poprosił o czas. Nie wybiło to jednak Polek z uderzenia. Wręcz przeciwnie. "Biało-Czerwone" jeszcze powiększyły przewagę do ośmiu punktów (14:6). Podopieczne Nawrockiego sprawiały kłopoty rywalkom zagrywką. Niemki często oddawały piłkę za darmo lub wyprowadzały słaby atak, z którym radziła sobie nasza obrona. Polkom wychodziło niemal wszystko. Nawet "kiwka" Martyny Grajber wpadła w 9. metr boiska. W pierwszym secie "Biało-Czerwone" rozgromiły Niemki 25:14, a dwa ostatnie punkty były dziełem Efimienko-Młotkowskiej. Rywalki otrząsnęły się po laniu w pierwszej odsłonie. W drugiej Niemki zdecydowanie poprawiły przyjęcie, co przełożyło się na ich grę na siatce. Przewaga Polek w ataku nie była już tak miażdżąca, jak w pierwszym secie. Wynik oscylował wokół remisu. Dwa błędy z rzędu - Paulina Maj-Erwardt źle przyjęła zagrywkę, a chwilę później Pleśnierowicz wpadła w siatkę - sprawiły, że Niemki objęły prowadzenie 11:9. Nawrocki poprosił wtedy o przerwę. Po powrocie na boisko niemoc Polek przerwała Natalia Mędrzyk atakiem ze skrzydła. Do remisu 13:13 doprowadziła Smarzek atakiem po mocnym skosie. Niemki znów "odskoczyły" na dwa punkty, kiedy w przyjęciu nie popisała się Mędrzyk. Na szczęście Polki szybko wyrównały na 15:15. Louisa Lippmann zapomniała, że hala w Montreux jest dosyć niska i przebijając piłkę sposobem dolnym, trafiła w... sufit. Jednak chwilę później "Biało-Czerwone" ponownie musiały "gonić" wynik. W niemieckiej ekipie brylowała w ataku Lippmann. U nas ciężar zdobywania punktów wzięła na swoje barki Smarzek, która radziła sobie nawet w trudnych sytuacjach. W końcówce Polki przegrywały już 20:23. Na boisko weszła Olivia Różański, która zastąpiła Grajber. Już w swojej pierwszej akcji zablokowała Lippmann. Odżyły nadzieję, że nasz zespół odwróci losy rywalizacji. Lippmann sprytną kiwką dała swojej drużynie setbola. W następnej akcji błąd podwójnego odbicia popełniła Pleśnierowicz i seta na swoją korzyść zapisały Niemki. Trzecią partię Polki zaczęły z animuszem. Mędrzyk uprzykrzała życie Lenie Stigrot zagrywką, a ta popełniała błędy. "Biało-Czerwone" prowadziły już trzema punktami (4:1). Przewagę szybko roztrwoniły. Gajber kiwnęła w siatkę, skuteczny blok Niemek i był remis 6:6. Wtedy obudziły się nasze siatkarki, które zdobyły cztery punkty w jednym ustawieniu. Brylowała zwłaszcza Smarzek. Świetnie w polu zagrywki spisała się Efimienko-Młotkowska. Dzięki środkowej przewaga naszego zespołu wzrosła do 10 punktów (17:7). Serię Efimienko-Młotkowskiej przerwała Lippmann. "Biało-Czerwone" kontrolowały sytuację w tym secie do końca, choć przytrafiały im się chwile przestoju. Jedna partia dzieliła Polki od półfinału. Tymczasem czwartą odsłonę nasz zespół rozpoczął źle. Po serii błędów w ataku i przyjęciu "Biało-Czerwone" przegrywały już 1:4. Trener Nawrocki nie czekał, tylko wziął czas. Reprymenda selekcjonera podziałała mobilizująco, bo Polki szybko odrobiły straty i nawet same objęły prowadzenie 6:4. Gra naszej drużyny falowała. Dobre momenty przeplatane były prostymi błędami. Podobnie jak w poprzednim secie, Efimienko-Młotkowska znakomitą zagrywką wypracowała solidną przewagę (13:10). W jej ślady poszły Mędrzyk i Kąkolewska. Po asie naszej kapitan było już 19:13. "Biało-Czerwone" nie wypuściły szansy z rąk. Po ataku Smarzek Polki miały meczbola (24:17). Mecz zakończyła Mędrzyk. Polki awansowały do półfinału z pierwszego miejsca w grupie A. Drugą lokatę zajęły Japonki. "Biało-Czerwone" w półfinale zagrają z zespołem Tajlandii, który ukończył rozgrywki grupy B na drugim miejscu za Włoszkami. Mecz w piątek o godz. 18.45. W drugim półfinale Włoszki zmierzą się z Japonią (godz. 21.15). RK Polska - Niemcy 3:1 (25:14, 22:25, 25:18, 25:18) Polska: Agnieszka Kąkolewska, Martyna Grajber, Malwina Smarzek, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Natalią Mędrzyk, Marlena Pleśnierowicz, Paulina Maj-Erwardt (libero) oraz Olivia Różański, Klaudia AlagierskaNiemcy: Nele Barber, Louisa Lippmann, Hanna Orthmann, Denise Imoudu, Marie Schoelzel, Lisa Gruending, Elisa Lohmann (libero) oraz Leonie Schwertmann, Lena Stigrot Tabela grupy A: 1. Polska 3 6 7-5 (ratio małych punktów 1.102)2. Japonia 3 6 7-5 (1.007)3. Chiny 3 5 7-64. Niemcy 3 1 4-9