Drużyna Jacka Nawrockiego zbiera kolejne szlify. W Montreaux potknęła się jeszcze w fazie grupowej, ale potem była już niemal bezbłędna. Finał miał być dla Japonek okazją do rewanżu za spotkanie w fazie grupowej, gdy Polki wygrały 3-1. Obie drużyny awansowały jednak do półfinałów, gdzie wyraźnie pokonały rywalki z grupy B - "Biało-Czerwone" wygrały w trzech setach z Tajlandią, a Japonki z Włochami. Finał Polki rozpoczęły fantastycznie. Rywalki wytrzymały ich tempo tylko do stanu 6-6. Pewnie atakowała Natalia Mędrzyk, dobrze serwowały Agnieszka Kąkolewska i Malwina Smarzek. Polki wypracowały sobie osiem punktów przewagi, w końcówce partii punkty blokiem zdobyła jeszcze wprowadzona z ławki Olivia Różański i skończyło się wygraną aż 25-15. W drugim secie walka była zdecydowanie bardziej wyrównana. Losy partii rozstrzygnęła zacięta końcówka, w której drużyny często zamieniały się prowadzeniem. Przy stanie 23-22 dla Japonii asem serwisowym popisała się jednak Miwako Osanai. Nawrocki poprosił o czas, ale przerwa nie wybiła rywalek z uderzenia. Po niej przyjmująca z Azji znów mocno zaserwowała i Polki nie wyprowadziły ataku, a partię obiciem piłki o polski blok zakończyła Yurie Nabeya. Trzeciego seta "Biało-Czerwone" rozpoczęły jednak dużo lepiej. Skuteczna była Smarzek, na której od początku turnieju opierał się atak Polek. Dobrze zagrywała Martyna Grajber i Polki objęły prowadzenie 12-5. Rywalkom pomogła jednak przerwa, o którą poprosiła ich trenerka. Po niej Japonki zdobyły cztery punkty z rzędu. Czas dla Nawrockiego pozwolił opanować sytuację - jego siatkarki znów osiągnęły siedmiopunktową przewagę. I choć Japonki jeszcze walczyły, kąśliwa zagrywka Grajber pozwoliła "Biało-Czerwonym" wygrać 25-17. Czwarta partia znów zaczęła się od wyrównanej gry, ale od stanu 7-7 Polki odskoczyły od Japonek. Po bloku Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej wypracowały sobie już cztery punkty przewagi, tyle że to najwyraźniej nieco je uśpiło. Rywalki stać było na odpowiedź - wyszły na prowadzenie 16-14 i końcówka znów była wyrównana.Nawrocki posłał na boisko 18-letnią Magdalenę Stysiak. Młoda przyjmująca zaliczyła atak w aut, ale poziom trzymała Smarzek. Japonki obroniły pierwszą piłkę meczową, ale po chwili pomyliły się w ataku i to Polki mogły świętować na parkiecie zwycięstwo. To ich pierwszy w historii triumf w szwajcarskiej imprezie.W meczu o trzecie miejsce Włochy wygrały 3-0 z Tajlandią. Polska - Japonia 3-1 Sety: 25-15, 22-25, 25-17, 26-24 Polska: Kąkolewska, Efimienko-Młotkowska, Grajber, Mędrzyk, Smarzek, Pleśnierowicz oraz Stenzel (libero), Różański, Stysiak Japonia: Shinnabe, Nabeya, Imamura, Watanabe, Akutagawa, Seki oraz Kobata (libero), Ishii, Sato, Osanai, Nakagawa DG Mecz o 3. miejsce: Włochy - Tajlandia 3:0 (25:20, 25:18, 25:14) Mecz o 5. miejsce: Chiny - Turcja 1:3 (18:25, 25:16, 23:25, 18:25)Końcowa kolejność: 1. Polska, 2. Japonia, 3. Włochy, 4. Tajlandia, 5. Turcja, 6. Chiny, 7. Niemcy, 8. Szwajcaria.