- W tym roku Polska otrzymała zbyt dużą pomoc od władz światowych. Ma zapewnione miejsce w Grand Prix bez kwalifikowania się. To dziwne i bez sensu. Tym bardziej, że tę decyzję podjęto zaledwie 10 dni przed kwalifikacjami. Trzeba było zmieniać zasady rozgrywania turnieju i graliśmy w Turcji sześć meczów dzień po dniu. Na dodatek Rosja, jako trzeci zespół mistrzostw Europy, bardziej załużyła na występ w Pucharze Świata. Jednak to Polska poleciała do Japonii. Wywalczyliśmy awans do igrzysk na boisku, a nie w kuluarach - grzmiał Caprara. Szkoleniowiec Polek, Marco Bonitta nie chciał komentować tych słów, ale wreszcie powiedział: - Zajmijmy się meczami, a politykę zostawmy komu innemu.