To już ostatnia szansa na zdobycie olimpijskiej kwalifikacji dla ośmiu reprezentacji Starego Kontynentu: Polski, Bułgarii, Niderlandów i Azerbejdżanu, które wystąpią w grupie A oraz Turcji, Belgii, Niemiec i Chorwacji w grupie B. Jak dotychczas, udział w igrzyskach zapewniły sobie trzy ekipy ze Starego Kontynentu: Włochy, Rosja oraz Serbia. Polki w pierwszym pojedynku zmierzą się z Bułgarkami (początek, godz. 16), z którymi spotkały się siedem miesięcy temu właśnie w Apeldoorn w meczu Ligi Narodów. "Biało-Czerwone" wygrały wówczas 3:1. "To jest jednak turniej o inną stawkę i będą nam wszystkim towarzyszyć znacznie większe emocje. Z drugiej strony uważam, że jesteśmy mocniejszym zespołem niż pół roku temu. Najważniejsze, że nastroje są pozytywne, wiemy, o co walczymy" - mówiła kapitan polskiej reprezentacji Agnieszka Kąkolewska. Z kolei selekcjoner Jacek Nawrocki przyznał, że kluczem do zwycięstwa może być wyłączenie z gry największej gwiazdy bułgarskiego zespołu - Jelicy Wasiliewej. "To prawdziwa liderka zespołu, zarówno w przyjęciu, jak i w ataku. Bardzo ważne będzie jej zatrzymanie przy jednoczesnym wykorzystaniu naszej zagrywki. Bułgaria to nie tylko Wasiliewa, jest tam też kilka zawodniczek, które grało w ostatnich mistrzostwach Europy czy świata. Czeka nas trudne spotkanie" - ocenił Nawrocki. W reprezentacji Bułgarii występują m.in. dwie siatkarki, które niedawno jeszcze rywalizowały na parkietach polskiej ekstraklasy - to przyjmująca Marija Karakaszewa (Polski Cukier Muszynianka Muszyna) oraz rozgrywająca Petja Barakowa (Developes SkyRes Rzeszów). W innym spotkaniu grupy A ekipa gospodarzy zmierzy się z Azerbejdżanem. Na inaugurację turnieju o godz. 13. Niemki zagrają z Turczynkami. autor: Marcin Pawlicki