Podopieczne Marco Bonitty już w środę zapewniły sobie awans do półfinału czempionatu Starego Kontynentu. Nie oznacza to jednak, że czwartkowe spotkanie będzie o "pietruszkę". Obrończynie mistrzowskiego tytułu będą chciały podtrzymać dobrą passę (pięć zwycięstw z rzędu) i zająć pierwsze miejsce w grupie F, co będzie oznaczać, że nie trafią w półfinale na pierwszy zespół z grupy E (Rosja lub Włochy). Ogromne znaczenie ten mecz ma dla Holenderek. Triumfatorki World Grand Prix 2007 mają nóż na gardle. Podopieczne Avitala Sewlingera muszą wygrać, żeby znaleźć się w najlepszej czwórce ME. Ich porażka sprawi, że grono półfinalistek uzupełni Serbia. Szczególną uwagę Polki muszą poświęcić liderce "Oranje" Manon Flier. Ta zawodniczka dysponuje potężnym atakiem i jest również bardzo groźna, kiedy staje w polu zagrywki. My mamy jednak Małgorzatę Glinkę i Katarzynę Skowrońską , które potrafią równie mocno atakować, co zademonstrowały już w trakcie mistrzostw w Belgii i Luksemburgu. Ostatnio Polska grała z Holandią podczas turnieju finałowego WGP'2007 w chińskim Ningbo. Wówczas Polki przegrały 0:3 z późniejszymi triumfatorkami. Jest więc okazja do rewanżu. Polska - Holandia początek godz. 17.30 (transmisja TVP 2) Przypuszczalny skład Polski: Sadurek, Glinka, Liktoras, Skowrońska, Rosner, Dziękiewicz, Zenik (libero).