Stefano Lavarini w środę 10 kwietnia ogłosił szeroką kadrę na tegoroczną Ligę Narodów - selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski kobiet postawił na 30 zawodniczek, które będą rywalizowały o powołanie na pierwsze zgrupowanie. "Biało-Czerwone" tym samym rozpoczną przygotowania do igrzysk w Paryżu, które są w tym roku imprezą docelową. "Możliwość wybrania 30 nazwisk, pozwala nam skorzystać z siatkarek, które od lat są częścią reprezentacji, jak również i tych, które dopiero chcemy sprawdzić. Dodatkowo mamy szansę rozważenia niektórych zawodniczek, jako rezerwowych, wybranych do kadry ze względu na ich umiejętności lub perspektywicznych na przyszłość" - powiedział. Trener, który przed rokiem poprowadził Polki do trzeciego miejsca w Lidze Narodów, zapowiedział też, że docelowo planuje powoływać na zgrupowania przed kolejnymi fazami turnieju około 20 zawodniczek. Część z nich i tak nie pojedzie na mecze o stawkę, skupiając się jedynie na pomocy podczas przygotowań. Niebezpieczna sytuacja w meczu siatkarzy. Ogień pod sufitem, straż pożarna w hali Stefano Lavarini zapytany o Malwinę Smarzek. Włoski trener wprost W gronie powołanych znalazła się Malwina Smarzek, która razem z innymi atakującymi: Moniką Gałkowską i Aleksandrą Rasińską, będzie rywalizowała o uznanie w oczach Lavariniego. Na tej pozycji występuje też Magdalena Stysiak, która w poprzednim sezonie była liderką polskiej kadry i jej pozycja jest raczej niezagrożona. Smarzek z kolei już przed rokiem była powoływana do kadry. Do zespołu dołączyła po Lidze Narodów, ale nie zdołała zagrać w biało-czerwonych barwach w meczach o stawkę. Podczas jednego ze spotkań towarzyskich doznała bowiem urazu, przez co nie pojechała na mistrzostwa Europy i turniej kwalifikacyjny do igrzysk. Teraz jej sytuacja jest inna, co Lavarini zauważył w rozmowie z WP SportoweFakty. "Malwina w zeszłym sezonie chciała dojść do formy i pomóc drużynie w drugiej części sezonu. Niestety, nie udało się to, zabrakło czasu i w konsekwencji nie mogliśmy skorzystać z niej podczas mistrzostw Europy. W tym roku sytuacja jest trochę inna, bo jest po bardzo dobrym sezonie we Włoszech" - mówił. Trener został zapytany o to, czy w tym roku Smarzek może liczyć na więcej szans od selekcjonera reprezentacji. W odpowiedzi Lavarini nie pozostawił złudzeń - decyzję podejmie dopiero po treningach, gdy już będzie w stanie ocenić, jak prezentuje się 27-latka. Nie podjął też decyzji, czy przesunąć Smarzek na pozycję przyjmującej. "Muszę popracować chwilę z Malwiną, bo wcześniej nie mieliśmy okazji, by trenować wspólnie przez dłuższy czas. Dopiero wtedy podejmę jakąś decyzję, bo jeszcze na ten temat nie rozmawialiśmy" - podsumował. Reprezentant Polski ustanowił kapitalny rekord. Przytłaczająca przewaga, medale o krok