Turniej w Łodzi został ułożony tak, że najtrudniejsze spotkania reprezentacja Polski miała rozegrać na zakończenie zawodów. W pierwszych czterech kolejkach czekali na nią teoretycznie słabsi przeciwnicy. Jeden z nich sprawił jednak niespodziankę. Siatkarki z Tajlandii, mimo że po trzech porażkach były już właściwie bez szans na awans, zagrały z Polkami ambitnie i skutecznie. Już pierwszego seta rozpoczęły znakomicie, Polki odnalazły właściwy rytm dopiero w drugiej partii, wygranej przez zespół Stefano Lavariniego aż 25:7. Ale tego poziomu podopieczne Włocha nie utrzymały przez całe spotkanie. - Nie mogliśmy utrzymać standardów i balansu w czasie meczu. Rozpoczęliśmy z bardzo złym podejściem. Potem pokazaliśmy, że możemy grać lepiej od przeciwnika. Drugi set pokazał wiele dobrych rzeczy. Najbardziej brakowało nam kontynuacji w naszych poczynaniach - podkreśla Lavarini. Zdumiewający set polskich siatkarek. Droga na igrzyska się wydłuża "Jeden mecz może zrobić różnicę", ale Stefano Lavarini wierzy, że jego siatkarki się podniosą Włoch po spotkaniu punktował problemy swojej drużyny. Podkreślał, że przygotowywał ją na kombinacje ze strony Tajek, konieczność cierpliwej gry. Mimo to rywalki pokazały sporo jakości w ataku. - Niektóre momenty były bardzo dobre, w niektórych za bardzo borykaliśmy się z rywalem. Kiedy prowadziliśmy, nie było problemów. Pojawiały się, kiedy przegrywaliśmy dwoma punktami - ocenia trener reprezentacji Polski. Teraz przed jego drużyną trzy spotkania z najwyżej klasyfikowanymi rywalami. Drużyny z Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Włoch pozostają w Łodzi niepokonane. Co prawda Niemki dwa spotkania wygrały po tie-breakach - w tym środowe ze Słowenią - ale to liczba zwycięstw w pierwszej kolejności liczy się przy ustalaniu miejsc w klasyfikacji końcowej turnieju. Awans na igrzyska wywalczą dwa najlepsze zespoły. Później będzie jeszcze szansa na bilet do Paryża dzięki wysokiemu miejscu w rankingu FIVB. Agnieszka Korneluk, środkowa polskiej kadry, podkreślała po meczu, że wierzy w to, iż reprezentacja Polski podniesie się po porażce. Lavarini został zapytany o te słowa. Polskie siatkarki będą się regenerować. Sprawa awansu na IO wciąż otwarta W czwartek wszystkie drużyny rywalizujące w Łodzi będą mieć dzień wolny od meczów. Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski zamierza się wówczas skupić na odbudowywaniu polskich zawodniczek i odpoczynku. - Po pięciu miesiącach w półtorej godziny nie zmienimy tego, nad czym pracowaliśmy. Z technicznego i taktycznego punktu widzenia zbudowaliśmy już to, czego potrzebujemy na tym turnieju. Teraz musimy być w jak najlepszej kondycji, być konkurencyjni dla rywali. Czeka nas odpoczynek, regeneracja mentalna i fizyczna, i próba znalezienia odpowiedniej drogi, by prawidłowo nastawić się na kolejną część rywalizacji - zapowiada Lavarini. Najbliższym rywalem reprezentacji Polski będą Niemcy. Z drużyną prowadzoną przez Vitala Heynena "Biało-Czerwone" zagrają w piątek o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa i "na żywo" w Interii. Z Łodzi Damian Gołąb Siatkarki nie mogły się powstrzymać w czasie hymnu. Wytłumaczyły po meczu