Polki uległy w Halle rywalkom 2:3 i o wyjazd na igrzyska do Pekinu będą musiały się starać w majowym turnieju interkontynentalnym w Tokio. "Miałyśmy ogromną szansę. Nie układał nam się ten mecz w pierwszych dwóch setach. W trzecim pokazałyśmy Rosjankom, że jesteśmy groźne, w czwartym walczyłyśmy o każdą piłkę i też się udało. Niestety w tie-breaku, mimo, że prowadziłyśmy 4:1, niezależnie od tego do kogo piłka była wystawiana, dostawałyśmy blok i piłka spadała po naszej stronie. Gdyby ten set trwał do 25 punktów, to wygrałybyśmy go, ale podniosłyśmy się za późno i za ciężko było już podjąć walkę" - oceniła mecz Katarzyna Skowrońska-Dolata.