"Gazeta Wyborcza" poinformowała dziś o buncie w kadrze siatkarek. PZPS ma jednak pełne zaufanie do szkoleniowca, dlatego zdecydowano się przedłużyć z nim umowę. W ostatnim roku kadra siatkarek zrobiła spory postęp. Podopieczne Jacka Nawrockiego zajęły czwarte miejsce na mistrzostwach Europy. Dobrą postawę reprezentacji zauważył też związek, który tak uzasadnił przedłużenie współpracy z trenerem: "Decyzja została podjęta po pozytywnych opiniach Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Pionu Sportu i Szkolenia PZPS, z rekomendacji Jacka Kasprzyka - prezesa PZPS. Analiza dotychczasowej pięcioletniej pracy trenera Jacka Nawrockiego poprzez uzyskiwane wyniki, jak i indywidualny postęp wielu zawodniczek dowodzą, że praca wykonana przez trenera była rzetelna i efektywna. Ostatni sezon obfitował w wiele celów, które zostały postawione przed żeńską reprezentacją Polski, i które zrealizowane zostały z nawiązką, a za takie należy uważać udział w turnieju finałowym Ligi Narodów, obecność w najlepszej czwórce mistrzostw Europy oraz dzielną postawę w kwalifikacjach olimpijskich. Przedstawiona przez trenera Jacka Nawrockiego koncepcja pracy na kolejne lata jest komplementarna i rzeczowa - w ocenie Zarządu wymagająca działań długofalowych i realizacji kolejnych celów w stabilnych warunkach" - napisano w oficjalnym oświadczeniu. Reprezentacja ponownie zbierze się na początku roku. Od 7 do 12 stycznia w holenderskim Apeldoorn "Biało-Czerwone" zagrają w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Będzie to ostatnia szansa na wywalczenie biletów do Tokio. Polki zmierzą się tam z Holandią, Bułgarią i Azerbejdżanem. MP