Jak dodała, każda zawodniczka chce także wykorzystać powołanie do kadry Polski "dla swoich celów". Chodzi o odbudowanie formy po długotrwałej przerwie w treningach i grach, co było spowodowane pandemią koronawirusa. - Widać było w spotkaniach w Czeszkami, że potrafiłyśmy się zmobilizować. Trzeba zwrócić uwagę, że w naszym zespole sporo dziewczyn debiutowało w drużynie narodowej. W takiej sytuacji każda siatkarka chce się pokazać z jak najlepszej strony. Nie trzeba więc było specjalnej mobilizacji z zewnątrz - powiedziała Twardowska. Przyznała, że przyjeżdżając na pierwszą część zgrupowania (którą zakończyły pojedynki z Czeszkami) czuła "głód siatkówki". - Izolacja trwała naprawdę długo. Nie bałam się przyjechać do Szczyrku, zakażenia. Były robione testy na obecność koronawirusa, wprowadzono też odpowiednie procedury - zaznaczyła. W dwumeczu z Czeszkami polskie siatkarki pokonały 30 czerwca tę reprezentację 3:0 (25:14, 25:19, 25:19), w rozegranym dodatkowo secie było 24:26, a dzień później 3:2 (17:25, 25:22, 25:17, 22:25, 15:13). Oba spotkania towarzyskie rozegrano w Wałbrzychu. - Mamy nowy skład, jest dużo nowych dziewczyn, ale bardzo szybko się zgrałyśmy. Widać to było w trakcie tych spotkań kontrolnych, szczególnie w pierwszym. W drugim miałyśmy swoje problemy, ale liczy się, że odniosłyśmy zwycięstwo, a po ciężkim początku potrafiłyśmy się podnieść - powiedziała zawodniczka.