Zobacz zapis relacji na żywo z tego meczu! Stare siatkarskie porzekadło mówi, że jeżeli nie wygrywasz spotkania w trzech setach, to przegrywasz w pięciu. Ono nie zawsze się sprawdza, ale w piątek tak się stało. Szkoda szczególnie sytuacji z czwartej partii, kiedy Polki prowadziły 22:19, a przegrały ją do 23. Po raz kolejny świetna obrona Japonek wzięła górę nad naszym atakiem. W pojedynku z zespołem z Kraju Kwitnącej Wiśni bardzo ważną rolę odgrywa przyjęcie. Selekcjoner Jerzy Matlak w pierwszej szóstce odpowiedzialne za nie uczynił Annę Werblińską (znaną pod panieńskim nazwiskiem Barańska) i Małgorzatę Glinkę. Na początku meczu Japonki serwowały praktycznie wyłącznie na tę pierwszą i to była dobra taktyka. Podopiecznie Masayoshiego Manabe potrafiły wypracować sobie wysoką przewagę, 17:11, ale od tego momentu coś się w ich poczynaniach zacięło. Polki zaczęły lepiej grać pasywnym blokiem i co najważniejsze wykorzystywały kontry, w czym celowała Werblińska. "Biało-czerwone" zdobyły sześć punktów w jednym ustawieniu, w tym pięć przy serwisie Agnieszki Bednarek-Kaszy, odrabiając straty. Potem trwała wymian punkt za punkt. Pierwsze odskoczyły nasze siatkarki (na 23:21), ale rywalki natychmiast wyrównały. Graliśmy więc na przewagi, gdzie więcej szczęścia było po naszej stronie. W drugim secie od początku to podopieczne Matlaka dyktowały warunki. Prowadziły 4:1, wtedy Manabe wziął pierwszy czas, a po dwóch blokach Joanny Kaczor i technicznym ataku Werblińskiej zrobiło się 14:8. Wtedy trener Japonii wziął drugi czas. Na niewiele się to jednak zdało, bo choć w pewnym momencie przeciwniczki zniwelowały różnicę do trzech "oczek" (20:23), to nie były w stanie nic więcej zdziałać. Oprócz Kaczor, dobre w tym momencie grała Małgorzata Glinka. W trzecim secie grała była wyrównana. Żadna z drużyn nie potrafiła "odskoczyć", ale wszystko zmieniło się przy stanie 20:20. Wtedy Glinkę zastąpiła Aleksandra Jagieło, a Polki nie zdobyły już żadnego punktu. Najpierw z prawego skrzydła zaatakowała Saori Kimura. Następnie grające od pewnego momentu fantastycznie w obronie Japonki, podbiły ataki Kaczor i Werblińskiej, a w końcu ta pierwsza posłała piłkę w aut. Matlak ratował sytuację biorąc czas, ale to nie pomogło. "Kiwka" Werblińskiej została podbita przez rzucającą się Yuko Sano, a atak Bednarek-Kaszy został zablokowany. Potem znowu nie skończyła Werblińska, co wykorzystały rywalki, a partię dał im punktowy serwis Kimury. "Biało-czerwone" największą szansę na końcowe zwycięstwo miały w czwartym secie. Początkowo prowadził w nim zespół gospodarzy, jednak Polki odrobiły straty i wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Najpierw 21:18, a potem 22:19 (ataki Werblińskiej). Wtedy nastąpił słaby fragment w wykonaniu naszych zawodniczek. Werblińska zaserwowała w siatkę, Saori Sakoda posłała asa, a Katarzyna Gajgał zepsuła atak z krótkiej. Po chwili już się nie pomyliła, ale potem punkty zdobywały już tylko Japonki - Ai Yamamoto, Kaori Inoue, a seta zakończył autowy atak Karoliny Kosek, która w połowie partii zastąpiła Glinkę. W tie-breaku obie drużyny szły "łeb w łeb". Kilka dobrych zagrań miała Glinka, która wróciła na parkiet przy stanie 3:3, jednak Polki zdobywały punkty z dużym trudem. Przy stanie 12:12 Werblińska zaatakowała w aut, sędzia nie dał się przekonać, że piłka otarła się o blok. W kolejnej akcji nie potrafiliśmy skończyć kontry, a Megumi Kurihara obiła nasz blok wywalczając piłkę meczową, którą Japonki za pierwszym razem wykorzystały. Początek mistrzostw świata jest więc nieudany dla Polek. W pozostałych dzisiejszych spotkaniach grupy A Peru pokonało Algierię 3:0, a Serbia takim samym stosunkiem setów wygrała z Kostaryką. W sobotę "Biało-czerwone" zmierzą się z Serbią. Początek o 8.00. Polska - Japonia 2:3 (28:26, 25:21, 20:25, 23:25, 12:15) Polska: Milena Sadurek (2 punkty), Katarzyna Gajgał (13), Agnieszka-Bednarek-Kasza (10, w tym cztery blokiem), Anna Werblińska 21 (wszystkie atakiem), Małgorzata Glinka-Mogentale (15), Joanna Kaczor (24), Mariola Zenik (libero) oraz Karolina Kosek (3), Aleksandra Jagieło. Japonia: Yoshie Takeshita, Karoi Inoue (17, w tym siedem blokiem), Ai Yamamoto (12), Mai Yamaguchi (5), Saori Kimura (25), Yukiko Ebata (7), Yuko Sano (libero) oraz Akiko Ino (1), Hitomi Nakamichi, Megumi Kurihara (8), Saori Sakoda (9).