Katarzyna Wenerska została podstawową rozgrywającą reprezentacji Polski na ubiegłoroczną Ligę Narodów. Zastąpiła w roli "jedynki" kontuzjowaną Joannę Wołosz. Kadra z Wenerską na rozegraniu spisywała się znakomicie, zdobyła historyczny brąz Ligi Narodów. Później do gry wróciła jednak Wołosz i to ona była podstawową zawodniczką na mistrzostwach Europy, a także na początku kwalifikacji olimpijskich w Łodzi. W czasie tego ostatniego turnieju trener Stefano Lavarini zaczął jednak nieco rotować rozgrywającymi. Do gry w większym wymiarze wróciła Wenerska. I to właśnie po jednym z meczów w Łodzi siatkarka stała się ofiarą dużego hejtu. "Chyba najgorzej było po meczu z Tajlandią, gdzie ludzie pisali, że np. dziękują mi w cudzysłowie za to, że przeze mnie nie pojedziemy na igrzyska, bo zepsułam zagrywkę w dość ważnym momencie tie-breaka. Jak się później okazało, nie mieli racji. To było bardzo dołujące. Za chwilę miałyśmy bardzo ważne trzy mecze, które musiałyśmy wygrać. Gdy dostajesz takie wiadomości możesz mieć chwilę zwątpienia w swoje umiejętności" - opowiedziała Wenerska w rozmowie z oficjalną stroną klubu PGE Rysice Rzeszów, w którym występuje na co dzień. Magdalena Stysiak świętuje wielki sukces. Nagranie stało się hitem w sieci Katarzyna Wenerska musiała radzić sobie z obraźliwymi komentarzami. "Od razu je usuwam" Wspomniane spotkanie reprezentacja Polski przegrała 2:3. Porażka z Tajlandią skomplikowała drogę kadry siatkarek na igrzyska, ale zwycięstwa w kolejnych meczach z Niemcami, USA i Włochami zapewniły jej awans do olimpijskich zmagań w Paryżu. Przed nimi Wenerska musiała poradzić sobie jednak z trudną sytuacją. Wenerska przyznała też, że z hejtem spotkała się już wcześniej, po przejściu do klubu z Rzeszowa w 2021 roku. Wówczas musiała mierzyć się z wiadomościami, w których była określana jako zbyt słaba na to, by grać w tym klubie. Dziś jednak siatkarka podkreśla, że podchodzi do takich wiadomości w nieco inny sposób niż dawniej. "Jeśli jakieś komentarze są obraźliwe, to od razu je usuwam i nie próbuję wchodzić w rozmowę z takimi ludźmi" - zaznaczyła. Rozgrywająca drużyny z Rzeszowa to kolejna siatkarka, która ujawnia hejt, jaki spada na zawodniczki po porażkach. O groźbach wobec siatkarek opowiadała w rozmowie z Interią Paulina Damaske, o nieprzyzwoitych wiadomościach mówiła też Kamila Witkowska. PGE Rysice Rzeszów walczą o mistrzostwo Polski. Na drodze klub z Radomia Wenerska jest jedną z bardzo mocnych kandydatek do wyjazdu z kadrą na igrzyska do Paryża. Aktualnie skupia się jednak na grze w klubie. PGE Rysice Rzeszów niedawno przegrały w półfinale TAURON Pucharu Polski, ale cały czas walczą o pierwsze w historii klubu mistrzostwo kraju. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym TAURON Ligi pokonały 3:0 MOYA Radomkę Radom. "Wiemy, że to nie jest łatwa seria spotkań i musimy robić wszystko na treningach i w trakcie meczów, żeby mentalnie wyjść z tego dołka, w którym uważam, że mimo wszystko, po tym pucharze jesteśmy. Mam nadzieję, że pokażemy swoją jakość i dobrą grę, która napędzi nas do dalszej części tych play-offów" - przekonuje Wenerska. Drugie spotkanie z Radomką, tym razem na wyjeździe, Rysice rozegrają w środę. Jeśli zwyciężą, zapewnią sobie awans do półfinału już po dwóch spotkaniach. Na razie w czołowej czwórce TAURON Ligi zameldował się BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, który dwa razy pokonał UNI Opole. Niepokojący obrazek już w drugiej akcji. Zacięta walka łodzianek o półfinał TAURON Ligi