Lavarini zastąpił na stanowisku selekcjonera reprezentacji Jacka Nawrockiego. Włoch dopiero od kilku dni pracuje na treningach z polskimi siatkarkami i jego debiutanckie mecze tylko przypomniały, jak wiele pracy jeszcze go czeka. W pierwszym meczu, w Gliwicach, Polki wygrały dwa pierwsze sety, ale później oddały inicjatywę rywalkom i przegrały w tie-breaku. - Wynik kompletnie się nie liczył. Najważniejsze, że mogliśmy w końcu razem wyjść na parkiet i poznać się na boisku - przekonywał przed środowym starciem Lavarini w wypowiedzi dla Polsatu Sport. Tym razem Włoch postanowił nieco lepiej poznać kilka kolejnych siatkarek, dlatego przebudował podstawowy skład. Przez cały mecz z boku koleżankom przyglądała się m.in. Agnieszka Kąkolewska. Pierwszy set środowego starcia był wyrównany. Dzień wcześniej Polki łatwo wygrały pierwszą partię, w Nysie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W końcówce Niemki wypracowały sobie dwupunktową przewagę dzięki serwisom Ivany Vanjak. Lavarini poprosił więc o przerwę, po której wreszcie doczekał się punktowego bloku swoich podopiecznych. Losy seta rozstrzygnęły się w grze na przewagi. Decydujące okazało się zbicie Olivii Różański - Polska wygrała 28:26. Debiutantki na boisku. Niemki odrabiają straty 25-letnia siatkarka na co dzień gra jako przyjmująca, ale Lavarini po raz kolejny wystawił ją na pozycji atakującej. To wynik problemów ze zdrowiem Malwiny Smarzek-Godek oraz kontuzji Magdaleny Stysiak - szkoleniowiec szuka dla nich zastępstwa. Oprócz Różański atakującej z prawego skrzydła nowością dla kibiców są także przerwy w trakcie gry. Mecz został rozegrany zgodnie z zasadami, które będą obowiązywać w Lidze Narodów. To oznacza, że gdy pierwsza z drużyn zdobędzie 12. punkt, następuje przerwa techniczna. Trenerzy dysponują zaś tylko jednym czasem na żądanie. Inne nowe elementy to brak zmian stron boiska między setami oraz dokładnie odliczany czas na wykonanie zagrywki. W drugiej partii Polkom grało się trudniej. Niemki już w pierwszej połowie seta odskoczyły na dwa, trzy punkty. Przy wyniku 16:12 dla rywalek Lavarini zdecydował się na aż trzy zmiany. Szansę na debiut dostała 26-letnia środkowa Magdalena Jurczyk, trener zmienił też atakującą i rozgrywającą. Zmiany nie odmieniły wyniku, Niemki wygrały 25:22. CZYTAJ TEŻ: Reprezentacja Polski będzie miała nowego kapitana Niemki znowu górą. Polska przegrywa przed Ligą Narodów Kolejne zawodniczki otrzymały szansę w trzeciej partii, na parkiecie pojawiła się m.in. kapitan kadry Kamila Witkowska. Korekt dokonał także Vital Heynen, trener rywalek. Z dobrej strony pokazała się m.in. Saskia Hippe. Polki miały problemy z przyjęciem, a przyjezdne po raz kolejny lepiej rozegrały końcówkę, tym razem wygrywając 25:21. Czwarty set to kolejne zmiany w polskiej drużynie. Przez całą partię na boisku była m.in. kolejna debiutantka - 24-letnia libero Aleksandra Szczygłowska. Znów jednak od początku prowadziły Niemki, i to wysoko, bo aż pięcioma punktami. Gospodynie zmniejszyły straty przy zagrywkach Różański. Polki goniły rywalki przez całą partię i w końcu doprowadziły do remisu 23:23. Dwie kolejne akcje padły jednak łupem przyjezdnych, które mogły cieszyć się z drugiej wygranej pod wodzą Heynena. Kolejne spotkanie polskie siatkarki rozegrają już w Lidze Narodów. Ich pierwszym rywalem w czasie turnieju w amerykańskim Shreveport-Bossier City będzie reprezentacja Kanady. Mecz zostanie rozegrany w nocy z 1 na 2 czerwca polskiego czasu. Polska - Niemcy 1:3 (28:26, 22:25, 21:25, 23:25) Polska: Różański, Alagierska, Fedusio, Wenerska, Gryka, Łukasik - Stenzel (libero) oraz Górecka, Grabka, Szlagowska, Jurczyk, Witkowska, Szczygłowska (libero), Czyrniańska Niemcy: Alsmeier, Strubbe, Vanjak, Kastner, Weitzel, Bock - Pogany (libero) oraz Sholzel, Janiska, Stigrot, Hippe CZYTAJ TEŻ: Polski siatkarz zachwycił świat. Teraz zaczyna nowy rozdział