Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet z przytupem rozpoczęła sezon reprezentacyjny - "Biało-Czerwone" zajęły trzecie miejsce w Lidze Narodów, chociaż jeszcze przed startem turnieju nie były typowane jako kandydatki do zajęcia miejsca na podium. Zespół prowadzony przez Stefano Lavariniego pokazał jednak, że aspiruje do wywalczenia sobie miejsca w światowej elicie i już wkrótce stanie przed kolejną szansą na potwierdzenie dobrej dyspozycji. Siatkarki szykują się bowiem do mistrzostw Europy, które rozpoczną się już 15 sierpnia. Zanim jednak Polki pojadą na turniej, ich formę przetestują Turczynki, które w sumie mają rozegrać trzy mecze z "Biało-Czerwonymi". Pierwszy z nich zorganizowano w środę 2 sierpnia. Szczera deklaracja Malwiny Smarzek. Powiedziała to otwarcie. Chodzi o grę w kadrze Podopieczne Lavariniego wygrały trzy pierwsze sety, a w czwartej partii, którą rozegrano na życzenie trenerów obu drużyn, górą były rywalki. Polskich kibiców mogło cieszyć nie tylko zwycięstwo ich ulubienic, ale powrót na boisko zawodniczek, które w ostatnim czasie nie występowały w biało-czerwonych barwach. Mowa m.in. o Malwinie Smarzek czy Joannie Wołosz, a także Kamili Witkowskiej, która zmagała się z kontuzją pleców. Kamila Witkowska wprost o powrocie do reprezentacji Polski Ostatnia z wymienionych w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet została zapytana o to, jak czuła się po powrocie do kadry. - Mogłabym użyć pewnego słowa wyrażającego zadowolenie, którego jednak nie wypada cytować w mediach! Dlatego powiem tyle, że czuję się bardzo dobrze i jestem szczęśliwa, że mogłam dołączyć do reprezentacji - przyznała. Polskie siatkarki się nie zatrzymują. Po wielkich emocjach lepsze od Serbii I chociaż środkową bloku cieszy powrót na parkiet, to nie ukrywała, że stresowała się przed meczem z Turcją. Jak zdradziła, czuła się, "jakby sto lat nie grała w siatkówkę". Polskie siatkarki kolejne sparingi z Turczynkami rozegrają już 4 i 5 sierpnia. Pierwsze ze spotkań rozpocznie się o godz. 17:30, a drugie o 18:00.