Tego lata polskie siatkarki sprawiły już kibicom wiele pozytywnych niespodzianek. Po zwycięstwach z medalistkami mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich po raz pierwszy same sięgnęły po brąz Ligi Narodów. Dobrą dyspozycję zaprezentowały także w czasie serii trzech sparingów z Turcją. Dwa z tych spotkań - w Krośnie i Mielcu - wygrały. - Oceniam te mecze bardzo pozytywnie. Rozegrałyśmy trzy bardzo dobre spotkania z Turcją. Prezentuje się bardzo dobrze, wiemy, jakim jest zespołem. To budujące na najbliższy turniej - podkreśla w rozmowie z Interią Olivia Różański, przyjmująca polskiej kadry. Turczynki zwyciężyły w ostatniej edycji Ligi Narodów, ale kiedy Polska mierzyła się z nimi w fazie zasadniczej, ograła je 3:0. To było pierwsze zwycięstwo "Biało-Czerwonych" z tą drużyną po aż ośmiu latach przerwy. Dziś Polki nie mają już obaw w starciu z mocnymi przeciwniczkami. Udana pogoń polskich siatkarek. Ale przed ME pojawiają się problemy Polskie siatkarki zrobiły postęp. "Pewność siebie pomaga nam na boisku" 26-letnia zawodniczka w ostatnim, wygranym 3:1 spotkaniu z Turcją, spędziła na parkiecie niemal całe spotkanie. Krótkie zmiany dawała jej jedynie Aleksandra Szczygłowska, nominalna libero. Trener Stefano Lavarini nie mógł bowiem skorzystać z dwóch innych przyjmujących: Martyny Czyrniańskiej i Martyny Łukasik. Drobne problemy ze zdrowiem miała też Malwina Smarzek. Ta ostatnia wraca do kadry po dwóch latach przerwy. W tym czasie drużyna mocno się jednak zmieniła, a tego lata zrobiła kolejne postępy. W jakich elementach polskie siatkarki poprawiły się najbardziej? - W bloku niesamowicie się prezentujemy, w ataku również. Zrobiłyśmy duży postęp od strony mentalnej i widać, że pewność siebie pomaga nam na boisku. Nasza mentalność buduje się z roku na rok i wygląda to coraz lepiej. Robimy postępy - przekonuje Różański. Olivia Różański o swoim nazwisku. Zdecydowana odpowiedź Polska przyjmująca urodziła się w Albi, w południowej części Francji. Jest córką Jarosławy Różańskiej, byłej siatkarki, która w latach 80. ubiegłego stulecia również występowała w reprezentacji Polski. Z racji narodzin we Francji Różański nosi nazwisko właśnie w takiej formie, bez polskiej końcówki. Niektórzy nazywają jednak Olivię zgodnie z przyjętymi w Polsce zasadami odmiany, przekształcając nazwisko na "Różańska". Zapytaliśmy zawodniczkę, co sama sądzi o takim pomyśle. Po sparingach z Turcją, podobnie jak reszta kadry, polska przyjmująca dostała dwa dni na odpoczynek. Potem zamelduje się w Spale, gdzie "Biało-Czerwone" spędzą ostatni etap przygotowań do mistrzostw Europy. Rozpoczną je 18 sierpnia w Gandawie w Belgii, gdzie ich pierwszymi rywalkami będą Słowenki. Z Mielca Damian Gołąb Liderka polskiej kadry zderzyła się z bandą. Podbiegły do niej nawet rywalki