To był popis "Biało-Czerwonych". W meczu, w którym porażka mogła nawet przekreślić szanse reprezentacji <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/druzyna-polska,spti,26246" data-id="26246" data-type="t">Polski</a> na awans na igrzyska z łódzkiego turnieju eliminacyjnego, pokazały świetną siatkówkę. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-kobiet/news-mistrzynie-olimpijskie-pokonane-polskie-siatkarki-maja-igrzy,nId,7045188">Pokonały mistrzynie olimpijskie 3:1</a>, zupełnie dominując w ostatniej partii. - Z takim zespołem jak Amerykanki trzeba się wystrzegać błędów. Wyciągnęłyśmy wnioski z tie-breaka z Niemkami, jeżeli chodzi o zagrywki. Wydaje mi się, że połączyłyśmy na zagrywce ryzyko i skupienie. To bardzo pomogło - ocenia <a class="db-object" title="Maria Stenzel" href="https://sport.interia.pl/siatkowka/profil-maria-stenzel,sppi,624545" data-id="624545" data-type="p">Maria Stenzel</a>. Wygrana z Amerykankami w Atlas Arenie to jednak dla polskich siatkarek nic nowego. Przed rokiem w tej samej hali pokonały mistrzynie olimpijskie 3:0 w czasie mistrzostw świata, co otworzyło Polsce drogę do ćwierćfinału imprezy. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-kobiet/news-szanse-polskich-siatkarek-na-gre-na-igrzyskach-urosly-potezn,nId,7045176">Szanse polskich siatkarek na grę na igrzyskach coraz większe. Co musi się stać?</a> To był klucz do wygranej z USA? "Trzeba było rzucić wszystkie siły" Z Amerykankami Polki ustrzegły się błędów w pierwszych minutach spotkania. W przeciwieństwie <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-kobiet/news-polskie-siatkarki-wygraly-wojne-nerwow-gra-o-igrzyska-wciaz-,nId,7043385">do meczów z Tajlandią i Niemcami</a>, tym razem to one rozpoczęły od udanych akcji i prowadzenia 4:1, a potem 7:3. - Trzeba było rzucić wszystkie siły, które mamy. Bo wiadomo, że to był mecz o być albo nie być. Nie chcemy liczyć na inne zespoły, nie chcemy liczyć punktów. Chcemy być pewne awansu, który zdobyłyśmy własnymi siłami - podkreśla Stenzel. Przyznaje jednak, że polskie siatkarki śledzą to, co dzieje się w innych turniejach kwalifikacyjnych. Ich wyniki mogą mieć wpływ na to, czy w razie porażki w Łodzi "Biało-Czerwone" będą w lepszej czy gorszej pozycji w walce o awans na igrzyska na podstawie miejsca w rankingu FIVB. - Ale aż tak bardzo nie analizujemy. Ten turniej, ta formuła jest bardzo wymagająca, trzeba wszystko poświęcić, by jak najlepiej się czuć i dać radę grać następnego dnia - przyznaje 24-letnia siatkarka. Polska - Włochy o igrzyska. Bez nerwów i presji? Na inne rezultaty nie trzeba będzie patrzeć, jeśli Polki dziś wygrają z Włoszkami. Taki sam cel przyświeca jednak rywalkom, które <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-kluczowy-wynik-w-lodzi-polskim-siatkarkom-odpadly-powazne-ry,nId,7045232">w sobotę zamknęły drogę do Paryża z łódzkiego turnieju reprezentacji Niemiec</a>. Libero polskiej kadry aż trzy razy podkreśliła, jaką wagę będzie mieć ostatnie spotkanie turnieju w Łodzi. - Mecz z Włoszkami jest bardzo, bardzo, bardzo ważny. Wszystko leży w naszych rękach. Jakaś presja na siłę wnoszona do naszego zespołu nie jest potrzebna. Na spokojnie, tak jak przed meczem z Amerykankami. Nie było ani stresu, ani nerwów, ani presji, ani niczego. Takie podejście naprawdę nam bardzo pomaga - zaznacza Stenzel. Początek meczu Polska - Włochy dziś o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa i "na żywo" w Interii. Z Łodzi Damian Gołąb <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-pod-siatka-slychac-bylo-szloch-przykre-sceny-w-kwalifikacjac,nId,7045093">Przykre sceny w kwalifikacjach olimpijskich. Siatkarka zeszła ze łzami w oczach</a>