Polskie siatkarki rozpoczęły Ligę Narodów znakomicie. W pierwszych dwóch meczach straciły tylko jednego seta, pokonując zespoły z Azji - Tajlandię i Chiny. Szczególnie to drugie zwycięstwo pokazało siłę “Biało-Czerwonych" już na początku sezonu. Mimo to przed meczem z Turcją trener Stefano Lavarini zdecydował się na dwie zmiany w pierwszej szóstce. Miejsce na środku siatki zajęła Dominika Pierzchała, na przyjęciu wystąpiła Olivia Różański. Obie zawodniczki nie zawiodły, były najlepiej punktującymi siatkarkami w polskiej drużynie po Magdalenie Stysiak. Olivia Różański dostała szansę w meczu z Turcją. "Dużo rzeczy jest do poprawy" Dla Różański był to powrót do szóstki kadry w meczu o punkty po dłuższej przerwie. W ubiegłym sezonie nie wywalczyła sobie na stałe miejsca w podstawowym składzie, na igrzyska olimpijskie w Paryżu pojechała w roli zawodniczki numer 13, tzw. dżokera medycznego. Turniej Ligi Narodów w Pekinie rozpoczęła pechowo, od problemów ze zdrowiem. Na dużą szansę od Lavariniego czekała do spotkania z Turcją. Przyjmująca zdobyła w meczu z Turcją 14 punktów. Atakowała ze skutecznością na poziomie 31 procent, popełniając trzy błędy w ataku. Do tego dołożyła punkt blokiem. Mimo że nie była zadowolona ze swojej dyspozycji na zagrywce, posłała na drugą stronę dwa asy serwisowe - najwięcej w polskiej drużynie. Liga Narodów siatkarek. Polska - Belgia na zakończenie turnieju w Pekinie Różański w Pekinie świętowała 28. urodziny, o czym polskie siatkarki pamiętały po zwycięstwie z Chinkami. Po zmianach w kadrze w sezonie poolimpijskim jest aktualnie najstarszą przyjmującą w drużynie. "W naszej kadrze jest coraz więcej młodszych dziewczyn. Myślę, że z tego można się cieszyć, że mamy tak dużo młodych, utalentowanych dziewczyn. Nie nazwałabym siebie najstarszą, choć jestem jedną z najstarszych i moja rola się trochę zmienia. Mam nadzieję, że będę mogła jakkolwiek pomóc młodszym w grze i w tym, by prezentowały się jak najlepiej" - komentuje siatkarka. Być może Różański otrzyma od Lavariniego szansę również w ostatnim meczu pierwszego tygodnia Ligi Narodów. Przeciwniczkami "Biało-Czerwonych" będą siatkarki z Belgii, które wróciły do elitarnych rozgrywek po dwóch latach przerwy i będą walczyć o utrzymanie w stawce. Mecz Polska - Belgia już w niedzielę wczesnym rankiem czasu polskiego - pierwszy gwizdek zaplanowano na godz. 5.30.