Początek spotkania był wyrównany, ale potem lekką przewagę osiągnęły "Biało-czerwone". Prowadziły 7:5, rywalki doprowadziły jednak do remisu, ale nasze zawodniczki znowu odskoczyły (10:7). Serbki znowu wyrównały (11:11), ale potem w ataku pomyliły się Jelena Nikolić i Milena Raszić. Błędy Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty na zagrywce i Katarzyny Zaroślińskiej w ataku spowodowały, że znowu na tablicy wyników widniał remis (14:14). Potem trwała walka punkt za punkt, ale po atakach Brankicy Mihajlović i Raszić Serbki prowadziły 19:17. Polki zerwały się do walki. Zdobyły pięć punktów z rzędu, kiedy na zagrywce była Agnieszka Bednarek-Kasza. Wywalczona przewaga jednak wystarczyła, a seta zakończyła atakiem z lewego skrzydła Anna Werblińska (25:23). Serbki zdecydowanie lepiej zaczęły drugą partię. Kiedy wyszły na prowadzenie 6:2, trener Jacek Nawrocki zdecydował się wziąć czas. Siatkarki z Bałkanów utrzymywały wyraźną przewagę. Było 8:3, 10:5. Wtedy jednak Bednarek-Kasza zablokowała Mihajlović, Werblińska Jovanę Stevanović, a następnie Stevanović posłała piłkę na aut. Zoran Terzić dokonał zmiany rozgrywającej - Sladanę Mirković zastąpiła Bojana Żivković - i rywalki znowu odskoczyły (13:8). Na drugiej przerwie technicznej Serbki prowadziły 16:11. Rywalkom pomagało też szczęście, jak w sytuacji, gdy Silvija Popović intuicyjnie odbiła piłkę po ataku Zaroślińskiej, a ta przeszła na naszą stronę. Ostatecznie punkt w tej sytuacji zdobyły Polki, ale nie były w stanie dogonić rozpędzonych przeciwniczek, które wygrały drugiego seta 25:20. "Biało-czerwone" zdecydowanie lepiej zaczęły kolejną partię. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc 8:5. Kolejne cztery akcje padły łupem Polek, a pomogły im w tym rywalki. Najpierw Mihajlović pomyliła się w ataku, następnie Stevanović kiwnęła w aut, Marta Drpa również się nie popisała. "Biało-czerwone" za sprawą Zaroślińskiej wykorzystały kontrę i było 12:5. Niemoc Serbek przerwała dopiero Maleszević. Przy stanie 15:6 trzy punkty z rzędu zdobyły Serbki. Trener Jacek Nawrocki nie czekał i jeszcze przed drugą przerwą techniczną poprosił o czas (15:9). Ten manewr przyniósł powodzenie, bo Stevanović zepsuła zagrywkę. Polki swoją dobrą grą zmusiły Serbki do błędów, a po znakomitej zagrywce Joanny Wołosz na tablicy wyników było już 19:11 dla naszego zespołu. "Biało-czerwone" wypracowanej przewagi nie zmarnowały, choć Serbki wykorzystały moment dekoncentracji w naszych szeregach odrabiając część strat. Piłkę setową Polki miały po świetnym bloku (24:19), a seta zakończyła kapitalną zagrywką Werblińska. Czwarty set rozpoczął się dla nas pomyślnie od nieudanej zagrywki Mirković. Szybko do remisu doprowadziła atakiem ze środka Raszić. W odpowiedzi znakomicie po mocnym skosie zaatakowała Zaroślińska, a chwilę później Werblińska "przebiła się" przez blok. Serbki nie "odpuszczały" i oglądaliśmy zaciętą walkę (3:3). Polki "odskoczyły" na dwa punkty po nieudanym ataku Mihajlović i wspaniale zakończonej kontrze przez Zaroślińską (5:3). Na pierwszej przerwie technicznej nasz zespół prowadził 8:5, kiedy Serbki pogubiły się w rozegraniu. Bezpieczna przewaga została przez "Biało-czerwone" roztrwoniona. Agata Durajczyk nie poradziła sobie z zagrywką Raszić, a potem nie skończyła ataku Werblińska (11:11). Dzięki zagrywce Zaroślińskiej nasz zespół znów wyszedł na prowadzenie (14:12). Wtedy czas wziął trener Serbek Zoran Terzić. Niestety, jeszcze przed drugą przerwą techniczną rywalki doprowadziły do remisu (15:15). Polki stanęły, co błyskawicznie wykorzystały Serbki. Wołosz na rozegraniu zmieniła Bełcik. Na szczęście słabszy fragment gry naszej drużyny "przełamała" Zaroślińska, a chwilę później atomowym atakiem popisała się Skowrońska-Dolata (17:17). W decydujących fragmentach seta Serbki wypracowały sobie dwa punkty przewagi (22:20). Znów sporo szkody wyrządziła swoją zagrywką Raszić. Okazało się, że był to decydujący moment tej partii. Na koniec jeszcze w aut zaatakowała Werblińska i Serbki wyrównały stan meczu na 2:2. Zmęczenie coraz bardziej dawało o sobie znać. Tie-break rozpoczął się znakomicie dla Polek. Głównie za sprawą świetnej gry blokiem "Biało-czerwone" prowadziły 4:1. Na dodatek boisko opuściła kapitan reprezentacji Serbii Jelena Nikolić. Ciężar zdobywania punktów wzięła na swoje barki Zaroślińska, która raz po raz popisywała się znakomitymi atakami. Zmiana stron boiska odbyła się przy prowadzeniu Polek 8:4. "Biało-czerwone" punkt po punkcie zbliżały się do finału. Kiedy kolejnym znakomitym atakiem popisała się Zaroślińska było 11:7 dla naszego zespołu. Serbki nie zamierzały się poddać i odrobiły dwa punkty, ale na szczęście Raszić zepsuła zagrywkę. Dwa punkty dzieliły Polki od finału (13:10). Po zagrywce Natalii Kurnikowskiej "Biało-czerwone" miały piłkę meczową (14:10). Dwa meczbole Serbki obroniły i wtedy o czas poprosił trener Nawrocki. Piątego seta i cały mecz zakończyła atakiem po prostej Zaroślińska! Polki zagrają o złoto 1. Igrzysk Europejskich! Finał z udziałem "Biało-czerwonych" i Turczynek zaplanowano na 27 czerwca o 15.30 czasu polskiego. Polska - Serbia 3:2 (25:23, 20:25, 25:19, 22:25, 15:12) Polska: Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Zaroślińska, Sylwia Pycia, Joanna Wołosz, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Agata Sawicka (libero) oraz Maja Tokarska, Agata Durajczyk (libero), Izabela Bełcik, Natalia Kurnikowska. Serbia: Tijana Maleszević, Brankica Mihajlović, Jelena Nikolić, Jovana Stevanović, Milena Raszić, Sladana Mirković, Silvija Popović (libero) oraz Bojana Żivković, Briżitka Molnar, Marta Drpa, Bianka Busza. Zobacz materiał wideo: Turcja - Azerbejdżan 3:2 (25:21, 23:25, 25:19, 23:25, 15:11)