"Mimo niekorzystnego wyniku, chciałbym pochwalić moje zawodniczki. Na pewno bardzo dobrze zagrały w ofensywie w pierwszej piłce, lepiej niż w kontrataku czy bloku, na którym my opieramy swoją grę. Niestety, mieliśmy duże kłopoty z zatrzymaniem ataków Brazylijek, blokowaliśmy zbyt szeroko. Skupiamy się na meczu z Koreankami - będzie to trudny pojedynek, zagramy pod presją, a wtedy niełatwo nam się walczy, ale takie doświadczenia też są potrzebne" - dodał Nawrocki. "Jesteśmy rozczarowane, bo można było ugrać tu więcej. Brazylijki mają świetną drużynę, były od nas lepsze, lecz również popełniały błędy. Niestety, kiedy jesteśmy na styku, nie potrafimy dogonić rywalek, bo tracimy punkty przez swoje błędy. Brazylijki to bardziej dojrzały zespół i to było widoczne. Przegrałyśmy, ale za chwilę walczymy dalej - najpierw z Koreą a później w meczach w kraju" - stwierdziła Malwina Smarzek. Atakująca "Biało-Czerwonych" zdobyła w tym spotkaniu 18 punktów. "Trzeba przyznać, że Brazylijki podawały nam rękę, miały momenty dekoncentracji, natomiast my nie potrafiłyśmy wykorzystać ich błędów. Być może rywalki nie są jeszcze w topowej dyspozycji, ale ich doświadczenie pozwala zdobywać im punkty w kluczowych momentach. Na razie nie układa nam się ten turniej, przed nami spotkanie z Koreą, wierzę, że zbierzemy się mentalnie na to spotkanie. Nie możemy spuszczać głowy, trzeba walczyć dalej. Gramy już w czwartek, mamy przed sobą nową historię. Musimy zagrać ambitnie w obronie i zagrywką odrzucić rywalki od siatki - wówczas będzie nam zdecydowanie łatwiej" - skomentowała środkowa naszej kadry Zuzanna Efimienko-Młotkowska.