Polki są już pewne medalu, ale nie zamierzają osiadać na laurach. - Nie będziemy zadowalać się srebrnym medalem i w sobotę powalczymy o złoto - zapowiada Katarzyna Skowrońska-Dolata. 1. Igrzyska Europejskie w Baku to niezwykle ważna impreza. Ewentualne zwycięstwo da Polkom dużo punktów do rankingu CEV i przybliży do udziału w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Po fatalnym poprzednim sezonie "Biało-czerwone" spadły aż na 28. miejsce. - Myślę, że igrzyska europejskie i mistrzostwa Starego Kontynentu to dwie kluczowe imprezy w tym sezonie - mówił przed turniejem Nawrocki. Impreza w Baku to także znakomite przetarcie dla naszych siatkarek. Nawrocki miał mało czasu na przygotowanie zespołu przed pierwszym turniejem pod jego wodzą (zastąpił Piotra Makowskiego). Stworzył jednak wybuchową mieszankę młodości z doświadczeniem. - To nie ja odrodziłem reprezentację, to zasługa przede wszystkim samych dziewczyn i ich indywidualnych umiejętności. Bo jeśli chodzi o układanie drużyny, to jeszcze daleka droga przed nami - uważa Nawrocki. Trzon kadry stanowią doświadczone zawodniczki: Skowrońska-Dolata, Anna Werblińska czy Agnieszka Bednarek-Kasza. Dwie pierwsze miały sporo przygód z reprezentacją, rezygnując wcześniej z gry w kadrze. Teraz wracają, a do tego występują na tej pozycji, bo Skowrońska-Dolata została przestawiona z roli atakującej na przyjęcie. - Potrzebowałam przerwy, bo czułam, że osiągnęłam kres moich fizycznych możliwości. Musiałam się zregenerować i naładować baterie. Teraz jestem bardzo szczęśliwa, że wróciłam, że jestem razem z tą grupą. Co do mojej pozycji na boisku, to tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia, gdzie gram - stwierdziła Skowrońska-Dolata. Grę Polek prowadzi Joanna Wołosz, która ma za sobą bardzo dobry sezon w lidze włoskiej. Często z ławki wchodzi 23-letnie Natalia Kurnikowska. Znakomicie w ataku spisuje się Katarzyna Zaroślińska. Dotychczasowe mecze Polek w Baku to prawdziwe horrory. Cztery spotkania kończyły się tie-breakiem, z czego trzy "Biało-czerwone" rozstrzygnęły na swoją korzyść. Piąty set decydował chociażby w starciu ćwierćfinałowym z Niemkami i półfinałowym z Serbkami, które wygrały grupę B. Polki w fazie zasadniczej zajęły trzecie miejsce w grupie A. - Jak wrócimy do domu, nasi fani będą mówić, że prawie z każdego meczu potrafiłyśmy zrobić horror. Tak w rzeczywistości było, ale parę spotkań mogłyśmy zakończyć w trzech lub czterech setach - mówi Skowrońska-Dolata. Ostatnim znaczącym osiągnięciem Polek był brązowy medal mistrzostw Europy, wywalczony w Polsce w 2009 roku. Później nasze siatkarki obniżyły loty. Nie zakwalifikowały się do turnieju olimpijskiego w Londynie. Na ostatnim czempionacie Starego Kontynentu zajęły 11. miejsce. Zabrakło ich także na ubiegłorocznych mistrzostwach świata. - To jest bardzo dobry wynik, bo trzeba podkreślić, że w Baku rozgrywane są małe mistrzostwa Europy. Ważne, żebyśmy wrócili na miejsce, które nam się należy - mówi były trener kadry siatkarek Andrzej Niemczyk. Grzegorz Zajchowski