Polki w dotychczasowych wrześniowych sparingach prezentowały się nieźle - dwukrotnie wygrały 3:0 z Bułgarią i przegrały 1:3 z trzecią drużyną tegorocznej edycji Ligi Narodów, Serbią. Sparing z Włoszkami, przynajmniej na papierze, jest więc wyzwaniem stojącym jeszcze półkę wyżej, bo reprezentantki Italii we wspomnianej Lidze Narodów okazały się najlepsze. Początek meczu był wyrównany, chociaż Polki nie uchroniły się przed kilkoma drobnymi błędami w komunikacji, co w konsekwencji skutkowało łatwymi punktami dla Włoszek. Od stanu 8-7 gospodynie bardzo podkręciły tempo, wykorzystując też wspomniane niedokładności Polek i błyskawicznie uciekły, zyskując bardzo dużą przewagę. Serwisami rozbiła naszą drużynę Egonu, raz po raz zmuszając Polki do błędów i doprowadzając w pewnym momencie do stanu 19-9. Biało-czerwone pozbierały swoją grę po tym ciężkim momencie i nieco przypudrowały wynik, ale na uratowanie seta było już zdecydowanie za późno. Polki gorsze od Włoszek w sparingu W drugiej partii Polki kontynuowały niezłą grę z końcówki poprzedniej, ale wciąż wystarczyło to tylko na skrócenie dystansu do Włoszek na 2-3 punkty. Rywalki były po prostu konkretniejsze i w końcówce seta zaczęły budować przewagę. Polki grały ambitnie i mogły podjąć walkę, ale kluczowy okazał się moment, kiedy przegrały walkę na siatce i zamiast 22-20 zrobiło się 23-19. Trzeci set przyniósł przełom w grze Polek, które nie pozwoliły odskoczyć rywalkom i w odpowiedzi same zaczęły je punktować w ważnym momencie, uciekając na wynik 19-15. Polki utrzymały poziom gry mimo tego, że Włoszki doprowadziły do stykowego wyniku i po ataku Agnieszki Korneluk zgarnęły seta. Polki szły za ciosem także w czwartej partii, gdzie znowu dzięki swojej konsekwencji były w stanie zyskać kilkupunktową przewagę. Włoszki jednak w końcówce zdołały wyrównać i po bardzo emocjonującej końcówce zakończyły to spotkanie. Włochy 3-1 Polska(25-18, 25-21, 23-25, 28-26)