By myśleć o wyprzedzeniu ósmej w tabeli Ligi Narodów Tajlandii, Polki musiały wygrać dwa ostatnie mecze w czasie turnieju w Sofii. Potknęły się jednak już na pierwszej przeszkodzie. Po spotkaniu mogą żałować przede wszystkim drugiego seta, w którym zmarnowały kilka piłek setowych. Trener Stefano Lavarini nie może korzystać w Bułgarii z kontuzjowanej Martyny Łukasik. Włoch powtórzył więc skład z ostatnich spotkań. Na środku szybko skutecznym blokiem “zameldowała się" Agnieszka Kąkolewska. Mimo to rywalki zbudowały sobie przewagę. Pomogły w tym zablokowane ataki Martyny Czyrniańskiej - Dominikana na pierwszą przerwę techniczną zeszła z pięciopunktową przewagą. Po niej Polki odrobiły jednak straty przy serwisach Czyrniańskiej. Druga część seta była wyrównana, ale końcówka należała do “Biało-Czerwonych". Decydujące okazały się ataki Olivii Różański, zagrywki Joanny Wołosz i polski blok, który zapewnił wygraną 25:20. Najdłuższy set i zmarnowana szansa polskich siatkarek Obie drużyny przed bezpośrednim starciem zmierzyły się z Chinkami. Obie z takim samym skutkiem. Dla Dominikany porażka 0:3 oznaczała pożegnanie się z marzeniami o grze w turnieju finałowym. Na początku drugiego seta sobotniego spotkania zawodniczki z Ameryki Środkowej znów miały problemy. Znakomicie serwowała Czyrniańska, kolejny blok do konta dopisała Kąkolewska. Efekt? Cztery punkty przewagi. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną niewiele z niej jednak zostało. Mimo wszystko Polki były cały czas na minimalnym prowadzeniu. Dobrze funkcjonował atak z lewego skrzydła, po skutecznym zbiciu Weroniki Szlagowskiej różnica znów wzrosła do trzech punktów na korzyść “Biało-Czerwonych". Tyle że nie wykorzystały one prowadzenia 24:21 - rywalki dzięki skutecznej Brayelin Martinez doprowadziły do gry na przewagi. W najdłuższym w tym sezonie secie Polek w Lidze Narodów obie drużyny miały piłki setowe, ale skończyło się porażką drużyny Lavariniego 36:38. CZYTAJ TEŻ: Tak Nikola Grbić buduje kadrę. Znalazł nowych liderów? Apele Lavariniego i pewna wygrana w czwartym secie Trener Dominikany Marcos Kwiek często korzystał z challenge’ów i już na początku trzeciej partii pomógł w ten sposób w drużynie. Przy problemach z przyjęciem Polki szybko stanęły przed zadaniem odrabiania aż pięciopunktowej straty. - Dziewczyny, musimy wrócić! - podkreślał w czasie przerwy Lavarini. Co prawda udało się nieco zmniejszyć przewagę rywalek i Polki przegrywały 14:16, ale niedokładności w rozegraniu i błędy w ataku nie pozwoliły na doprowadzenie do remisu. Trzeba było pogodzić się z porażką 20:25. Atak polskiej drużyny opierał się przede wszystkim na Różański i Czyrniańskiej. Obie już w trzech pierwszych setach "dobiły" do 40 zbić. W czwartym nieco pomógł im polski blok i drużyna Lavariniego zeszła na przerwę techniczną z zapasem siedmiu punktów nad rywalkami. Po drugiej stronie często myliła się Yonkaira Pena Isabel. Set do końca był rozgrywany pod dyktando Polek, którym niewiele można było zarzucić. Wygrały aż 25:13. Przemowa po włosku nie pomogła. Polki nie zagrają w Ankarze "Biało-Czerwone" na początku tie-breaka nie poszły jednak za ciosem. Nie potrafiły znaleźć sposobu na zatrzymanie ataków Gaili Gonzalez Lopez i przegrywały trzema punktami. Przy stanie 6:2 dla Dominikany trener Lavarini poprosił o przerwę, w czasie której... rozpoczął przemowę po włosku zamiast po angielsku. Jego podopiecznym nie wychodziło jednak niemal nic. Kłopoty z przyjęciem, autowe ataki - straty Polek były potężne. Lavarini sięgnął nawet po Monikę Fedusio, która przestała cztery sety w kwadracie dla rezerwowych. Dominikany dogonić się jednak nie udało, skończyło się autowym atakiem Kąkolewskiej i porażką 9:15. Polskie siatkarki zakończą rywalizację w fazie zasadniczej Ligi Narodów meczem z Bułgarią. Początek spotkania o godz. 19. Nie mają już szans występ w turnieju finałowym w Ankarze, ale są pewne utrzymania w elicie na następny sezon. Dominikana - Polska 3:2 (20:25, 38:36, 25:20, 13:25, 15:9) Dominikana: Gonzalez Lopez, Gonzalez, B. Martinez, Marte, J. Martinez, Pena Isabel - Caro Martinez (libero) oraz Caraballo, Peralta, Hinojosa, Matos Polska: Różański, Kąkolewska, Szlagowska, Wołosz, Stencel, Czyrniańska - Stenzel (libero) oraz Grabka, Górecka, Szczygłowska, Fedusio CZYTAJ TEŻ: Drużyna ze Lwowa zagra w polskiej lidze. Wiemy, gdzie będzie rozgrywać mecze