Polki uznawane były za zdecydowane faworytki spotkania. Pierwszy set potwierdził, że nie było to bezzasadne - w bardzo dobrym stylu wygrały go 25:19. To jednak uśpiło czujność naszej kadry. Druga odsłona przebiegała już pod dyktanto rywalek, które doprowadziły do wyrównania, zwyciężając 25:21. Niesamowity wyczyn Polek! Odrobiły gigantyczną stratę Wydawało się, że ten zimny prysznic podziała na "Biało-Czerwone" mobilizująco. Niestety, w secie trzecim nadal miały one gigantyczne problemy. W pewnym momencie przegrywały nawet już różnicą... ośmiu puntków (8:16). Podopieczne Stefano Lavariniego pokazały jednak wielki charakter. Zdobyły pięć punktów z rzędu, znacząco zbliżając się do przeciwniczek. Niedługo potem wyrównały (20:20), co zapowiadało porywającą końcówkę seta. Co ważne, Polki poszły za ciosem. Wygrały tę odsłonę 25:23 i ponownie objęły prowadzenie w całym meczu, który wygrały ostatecznie 3:1.