Koreanki przegrały w mistrzostwach tylko jedno spotkanie, ze świetnie spisującą się Rosją (1:3). Wcześniej pokonały m.in. Chinki 3:0 oraz Turczynki 3:2. Do kolejnej fazy mundialu awansowały z dwoma zwycięstwami. - To prawda, Korea robi furorę w tych mistrzostwach, ale wcześniej skryła się przed całym światem. Koreanki nie zagrały na turnieju Grand Prix, podobno ze względu na kłopoty finansowe. Ale bez przesady - taki kraj jak Korea nie rezygnuje z Grand Prix z powodów finansowych. Teraz wszyscy jesteśmy zdziwieni, że one tak dobrze grają - powiedział szkoleniowiec polskiej reprezentacji Jerzy Matlak. Polki podczas mundialu cztery lata temu rywalizowały z Koreanki w pierwszej fazie turnieju. Po niezwykle emocjonującym pojedynku wygrały 3:2, w tie-breaku 15:12. Po raz ostatni polskie reprezentantki grały z Koreankami w... Tokio w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk IO w Pekinie. Biało-czerwone pod wodzą Marco Bonitty gładko pokonały Azjatki 3:0. - Znamy ich mocne strony. W przypadku Koreanek ciężko tu jednak mówić o nazwiskach, raczej używamy numerów. Środkowe mniej atakują, ale bardziej skuteczne są w bloku. Świetnie gra libero, a zespół przyjmuje zagrywkę na poziomie 70-80 procent. Bardzo dobre wrażenie robi skrzydłowa "14" (Youn-Joo Hwang - PAP). Uważam jednak, że jest to zespół w naszym zasięgu - podkreślił asystent Matlaka Piotr Makowski. Program sobotnich meczów 2. rundy (godziny czasu polskiego): grupa E: Serbia - Turcja (2.30), Rosja - Peru (4.45), Polska - Korea Płd. (7.00), Japonia - Chiny (10.00); grupa F: Holandia - Kuba (3.00), Czechy - USA (5.15), Brazylia - Tajlandia (7.30), Włochy - Niemcy (10.00)