Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Serbia! W meczu z Japonią polski zespół prowadził 2:0 w setach, a mimo to przegrał 2:3. Można było mieć obawy, czy nasze zawodniczki podniosą się po tej porażce. Podopieczne Jerzego Matlaka miały też mniej czasu na regenerację sił. Stoczyły ponad dwugodzinny bój z gospodyniami mundialu, a Serbki bez większych kłopotów uporały się z Kostaryką 3:0. Spotkanie rozpoczęło się niekorzystnie. Polki miały kłopoty z przyjęciem zagrywki rywalek. Siatkarki z Bałkanów wykorzystały ten fakt. Kontry Serbii były niezwykle skuteczne. Akcje kończyły głównie kapitan Jelena Nikolić i środkowa Milena Rasić. Serbki w pierwszym secie prowadziły już 18:13. Brązowe medalistki mistrzostw Europy rozpoczęły pościg. Wzmocniły zagrywkę, czym sprawiły mnóstwo kłopotów Serbkom. Coraz lepiej wyglądała również gra w obronie. Mariola Zenik podbijała niesamowite piłki. Kontrataki wyprowadzane przez nasz zespół kończyły Joanna Kaczor, Anna Werblińska i Małgorzata Glinka-Mogentale. Polki szybko zniwelowały przewagę przeciwniczek i same wyszły na prowadzenie. Koncertowa gra "Biało-czerwonych" trwała. Serbki nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych Polek. W efekcie zwycięstwo w pierwszej partii 25:19. Wydawało się, że nasz zespół pójdzie za ciosem w drugim secie, ale nic takiego się nie stało. Wręcz przeciwnie, to Serbki narzuciły swój styl gry i szybko objęły prowadzenie 5:1. Polskie siatkarki mozolnie zaczęły odrabiać straty. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły przegrywając 6:8. Później sprawy w swoje ręce wzięły Werblińska i Kaczor. Głównie za ich sprawą Polki doprowadziły do remisu (11:11). Wtedy nasz zespół zdobył trzy punkty w jednym ustawieniu. Niestety, przewaga została roztrwoniona. W jednej z akcji urazu doznała Agniesza Bednarek-Kasza, którą musiała zastąpić Berenika Okuniewska. Przy stanie 17:17 doszło do kuriozalnej sytuacji. Sędziowie sprawdzili ustawienie naszego zespołu i nakazali powrót na boisko Bednarek-Kaszy. Zmiana nie została bowiem odnotowana w protokole meczowym. Sytuacja wywołała ogromne zamieszanie. Do akcji wkroczył w końcu supervisor, wyjaśniając nieporozumienie. Punkt został powtórzony, ale takie rzeczy na mistrzostwach świata nie powinny się zdarzać. Przerwa wyraźnie wybiła z rytmu nasz zespół. W zaciętej końcówce, to Serbki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając na przewagi 27:25. W trzecim secie znów w polskim zespole szwankowało przyjęcie zagrywki. Milena Sadurek biegała po całym boisku i zmuszona była wystawiać proste piłki na skrzydła, a tam czekał szczelny serbski blok. Polki przegrywały 5:8, 12:14. Sygnał do odrabiania strat dała Kaczor, która posyłała na serbską stronę kąśliwe zagrywki. Polki zdobyły wówczas pięć punktów z rzędu (17:14). Nasz zespół utrzymywał bezpieczną przewagę do stanu 20:17. Seria błędów sprawiła, że siatkarki z Bałkanów doprowadziły do remisu (20:20). I znów losy seta rozstrzygały się w nerwowej końcówce. Więcej zimnej krwi zachowały Serbki, wygrywając 26:24. Polki straciły wiarę w odwrócenie losów meczu. Od początku czwartej partii na parkiecie dominowały Serbki. Nam nic nie wychodziło. Trener Matlak wykorzystał przysługujące mu dwie przerwy, ale obraz gry się nie zmienił. Podopieczne Terzica prowadziły już 19:12 i szykowało się na pogrom naszej drużyny w czwartym secie. Selekcjoner polskiej kadry zdecydował się na podwójną zmianę - miejsce Kaczor zajęła Joanna Wołosz, a Katarzyna Zaroślińska zastąpiła Sadurek. Zmiany okazały się trafione, bo Polki punkt po punkcie odrabiały straty. Kiedy na tablicy był wynik 22:23, Serbkom dopisało szczęście. Okuniewska zablokowała atak z krótkiej Rasić. Piłka odbiła się od głowy serbskiej środkowej i wpadła w boisko po naszej stronie. Zamiast remisu 23:23 było 24:22 dla Serbek, które wykorzystały pierwszą piłkę meczową, a konkretnie uczyniła to Sanja Malagurski. W pojedynku z Serbią najwięcej punktów dla naszego zespołu zdobyła Werblińska - 16. "Oczko" mniej uzyskała Kaczor. Tylko te dwie zawodniczki przekroczyły barierę 10 punktów. Dla porównania, w zespole z Bałkanów wszystkie siatkarki z podstawowego składu, poza rozgrywającą i libero, uzyskały więcej niż 10 punktów. Najwięcej kapitan serbskiego zespołu Jelena Nikolić - 19. Dwie porażki nie przekreślają szans naszego zespołu na awans do następnej rundy mundialu, ale teraz Polki muszą wygrać pozostałe mecze z Kostaryką, Peru i Algierią. Zespoły zdecydowanie słabsze. Trzeba jednak podkreślić, że jeśli podopieczne Matlaka awansują dalej, to ich sytuacja nie będzie zbyt dobra, bo wyniki uzyskane w 1. rundzie MŚ będą się liczyć w kolejnej. Polska - Serbia 1:3 (25:19, 25:27, 24:26, 22:25) Polska: Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Agnieszka Bednarek-Kasza, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Werblińska, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Aleksandra Jagieło, Berenika Okuniewska, Karolina Kosek, Joanna Wołosz, Katarzyna Zaroślińska. Serbia: Maja Ognejovic, Milena Rasic, Natasza Krsmanovic, Jelena Nikolic, Brizitka Molnar, Jovana Brakocevic, Suzana Cebic (libero) oraz Sanja Malagurski, Jasna Majstrovic