"Biało-Czerwone" w drugim turnieju aktualnej edycji rozgrywek, odbywającym się na Filipinach (w Quezon City) zaliczyły dotąd jeden występ. Przegrały z Japonią 0:3. Ich kolejnym rywalem miały być reprezentantki Tajlandii, ale mecz może... nie dojść do skutku. Polki wygrają walkowerem? Jak się okazuje, kadra z południowo-wschodniej Azji została przetrzebiona przez koronawirusa. Serwis "Nation Thailand" poinformował, że wykryto w niej aż osiem przypadków co sprawia, że w praktyce... nie ma kto grać. Cytowany przez niego szef tamtejszej federacji, Somporn Chaibangyan zdradził, iż zdolnych do gry jest aktualnie tylko siedem lub osiem zawodniczek, w tym - jedna libero". Jakby tego było mało, istnieje prawdopodobieństwo wykrycia kolejnych zakażeń. Maria Stenzel, jedna z Polek obecnych na turnieju zdradziła w rozmowie z "TVP Sport", że kadra zna sytuację najbliższych rywalek, ale mimo to przygotowuje się do występu. Sprawa jest rozwojowa. Spotkanie ma się rozpocząć w czwartek, 16 czerwca o godzinie 5:00 polskiego czasu. Transmisja w "Polsacie Sport".