Portugalia to kopciuszek żeńskiej siatkówki, ale wykorzystała szansę, jaką dała Europejska Federacja Siatkówki powiększając stawkę uczestników mistrzostw z 16 do 24. Jej debiut na ME nie wypadł okazale, ale zespół prowadzony przez Jose Francisco Santosa "na dzień dobry" trafił na jednego z faworytów - Włoszki. Wicemistrzynie świata w 62 minuty bez większych kłopotów wygrały 3:0. W starciu z naszym zespołem Portugalki wcale nie miały łatwiej, choć trener Jacek Nawrocki dał w sobotę odpocząć m.in. Malwinie Smarzek-Godek. Na początku spotkania dzięki dwóm udanym atakom z rzędu Portugalki odrobiły pierwsze straty (4:4), ale nasz zespół zaczynał łapać rytm gry i już po chwili trener Portugalii poprosił o czas, bo jego zespół przegrywał 5:10. Nasze reprezentantki straciły trzy punkty z rzędu (13:22), w tym dwa bezpośrednio po zagrywce Vanessy Iolandy Rodrigues, ale szybko opanowały sytuację i wygrały pierwszą partię do 14 po 23 minutach walki. Początek drugiej partii nie był łatwy dla "Biało-Czerwonych". Długo musiały gonić wynik, ale od stanu 7:8 zdobyły trzy punkty z rzędu i po bloku Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej, trener Portugalek wziął czas widząc, że sytuacja przybiera zły obrót dla jego zawodniczek. Od tego momentu Polki konsekwentnie powiększały przewagę. Gdy na zagrywce stanęła Martyna Grajber, nasze siatkarki zdobyły siedem punktów z rzędu. Portugalki miały problem z przyjęciem, a nasz zespół wszedł na wysokie obroty i wygrał drugą partię do 16. Właśnie w zagrywce były największe rezerwy w grze Polek w pierwszych dwóch setach. W pozostałych elementach wyraźnie górowały nad rywalkami. Skutecznie punktowała Katarzyna Zaroślińska-Król (14 "oczek" w dwóch pierwszych setach, a w sumie 18 z czego pięć blokiem). W trzecim secie Polki błyskawicznie "odjechały" rywalkom. Po sprytnej kiwce Martyny Łukasik prowadziły już 6:2 i na nic zdawały się przerwy, o które szybko poprosił Santos. Rozluźnione "Biało-Czerwone" cieszyły się grą i pewnie zmierzały po zwycięstwo. Trzeciego seta wygrały do 11. Nasze siatkarki rozpoczęły turniej od zwycięstwa 3:0 ze Słowenkami. W kolejnych meczach fazy grupowej zmierzą się z Ukrainą (26.08, godz. 20.30), Belgią (28.08, godz. 17.30) i Włochami (29.08, godz. 20.30). Dwa zwycięstwa po 3:0 mają też na koncie Belgijki, które wygrały z Ukrainkami i Słowenkami. Do 1/8 finału awansują po cztery najlepsze drużyny z każdej z czterech grup. Portugalia - Polska 0-3 (14:25, 16:25, 11:25) Portugalia: Vanessa Rodrigues, Eduarda Duarte, Aline Rodrigues, Julia Kavalenka, Maria Maio, Barbara Gomes - Joana Resende (libero) - Eliana Durao, Marta Hurst, Amanda Cavalcanti, Helena Monteiro. Polska: Joanna Wołosz, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Agnieszka Kąkolewska, Martyna Łukasik, Natalia Mędrzyk, Katarzyna Zaroślińska-Król - Maria Stenzel (libero), Martyna Grajber, Magdalena Stysiak, Marlena Kowalewska, Klaudia Alagierska, Paulina Maj-Erwardt (libero).