"Biało-Czerwone" rywalizację w europejskim czempionacie rozpoczną piątkową konfrontacją w Atlas Arenie ze Słowenią. Jak zapewnił dzień przed meczem otwarcia szkoleniowiec Polek, jego zespół jest dobrze przygotowany do występu w turnieju pod względem fizycznym, taktycznym i rozumienia się na boisku. "Zobaczymy, jak mentalnie wytrzymamy to co nas czeka, bo siatkówka to 70 procent "mentalu" i to może wszystko popsuć. Z tygodnia na tydzień widziałem jednak w dziewczynach coraz większą pewność siebie i liczę, że to będzie kontynuowane w mistrzostwach. Bardzo bym chciał, żeby reprezentacja Polski przyczyniła się do wysokiego poziomu imprezy, ale jak sobie poradzimy z presją i przeciwnikami, to się okaże" - tłumaczył podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami Nawrocki. W łódzkiej Atlas Arenie swoje mecze będzie rozgrywała grupa B, w której oprócz Słowenek i Polek są jeszcze debiutujące w ME Portugalki oraz Ukrainki, Belgijki i Włoszki. Do 1/8 finału awansują cztery najlepsze drużyny. Zdaniem opiekuna "Biało-Czerwonych" faworytem "polskiej" grupy są Włoszki i Belgijki. "Ale skład osobowy Słowenek i Ukrainek z dużą liczbą zawodniczek z najmocniejszych lig Europy pokazuje, że te dwa zespoły będą pretendowały do gry w kolejnej rundzie. Staramy się pieczołowicie przygotować do tych konfrontacji, w których można wyciągnąć trzy punkty, ale też polec" - przestrzegał Nawrocki. Kapitan Polek Kąkolewska dodała, że liczy na udany początek turnieju i wygraną ze Słowenią, choć - jak oceniła - to nie będzie łatwy rywal z bardzo dobrym, znanym z pracy w Polsce włoskim trenerem Alessandro Chiappinim. "Myślę, że udało nam się podtrzymać dobrą formę z turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk. Wówczas mówiłam, że występ w Tokio jest naszym marzeniem, a teraz mogę powtórzyć, że jest nim medal mistrzostw Europy. Do czegoś trzeba dążyć" - mówiła 24-letnia środkowa włoskiego Savino Del Bene Scandicci. Rozgrywająca słoweńskiej drużyny Eva Mori przyznała, że poza reprezentacją Włoch grupa jest wyrównana. "Cieszę się, że gramy w Łodzi, bo wkrótce dołączę do drużyny ŁKS. Dobrze czuję się w tym mieście, ale na razie skupiam się tylko na mistrzostwach" - zaznaczyła kapitan Słowenii i nowa siatkarka mistrza Polski. Zdaniem włoskiej środkowej Cristiny Chirichelli, najtrudniejszy dla jej reprezentacji będzie mecz z Polską. Jak tłumaczyła, jest ciekawa, jak w tym starciu będą reagowały wypełnione trybuny Atlas Areny. "Ten turniej jest bardzo wymagający, bo występuje w nim dużo drużyn. Ale to dobrze, bo można skonfrontować się z różnymi stylami gry" - wskazała siatkarka Igor Gorgonzola Novara. W opinii trenera Belgijek Gerta Van de Broeka, Włoszki są nie tylko faworytkami gr. B, ale i całego turnieju mistrzostw Europy. Dodał, że także Polskę stać na sprawienie dużej niespodzianki, ponieważ - jak mówił - drużyna współgospodyń zawodów zrobiła duży postęp przez dwa ostatnie lata. Kapitan tej reprezentacji Ilka Van de Vyver przypomniała bardzo dobry występ "Biało-Czerwonych" przeciwko Belgii (wygrany 3:1) w tegorocznej Lidze Narodów. Zaznaczyła, że mocnymi punktami polskiego zespołu będzie rozgrywająca Joanna Wołosz i wsparcie kibiców. "Na razie skupiamy się na pierwszym meczu z Ukrainą, która też jest mocna i nieprzewidywalna. Na tym się teraz koncentrujemy. Naszym pierwszym celem jest dostatnie się do drugiej rundy" - zapowiedział belgijski szkoleniowiec. Po meczu ze Słowenią (piątek, godz. 20.30), w kolejnych spotkaniach fazy grupowej Polska zmierzy się z Portugalią (sobota, godz. 20.30), Ukrainą (poniedziałek, godz. 20.30), Belgią (środa, godz. 17.30) i Włochami (czwartek, godz. 20.30). W Łodzi zostanie rozegranych w sumie 19 spotkań, w tym 15 grupowych, dwa pojedynki 1/8 finału i dwa ćwierćfinały. Oprócz Polski, gospodarzami ME będą Węgry (Budapeszt), Słowacja (Bratysława) i Turcja (Ankara), która gościć będzie fazę finałową. Mistrzostwa Europy potrwają do 8 września. Po raz pierwszy w historii do walki o medale staną 24 reprezentacje. Autor: Bartłomiej Pawlak