"Peruwianki są zdecydowanie lepszym zespołem niż to co dziś pokazały w meczu przeciwko nam. Zagraliśmy bardzo dobrze, we wszystkich elementach. Nie daliśmy się rozwinąć rywalkom w żadnym momencie, stąd takie rozmiary naszego zwycięstwa" - dodał Matlak. "Powiem szczerze, że byłam ciekawa jak ten mecz będzie wyglądał. Na pewno nie był to dobry dzień dla Peruwianek, ale myślę jednak, że nasza gra się do tego przyczyniła. Najważniejsze, że zagrałyśmy dzisiaj blokiem, zagrywką i nie pozwoliłyśmy rozwinąć skrzydeł Peruwiankom" - stwierdziła kapitan reprezentacji Polski Aleksandra Jagieło. "Myślę, że początek spotkania zadecydował o naszej gładkiej wygranej. Rywalki chyba opadły z sił i nie były w stanie nawiązać walki. Czasami, gdy pierwsze akcje nie wychodzą, potem tak wygląda cały mecz. Na pewno jednak spodziewałyśmy się większego oporu. Tak naprawdę to gram trochę przez przypadek. To z powodu kontuzji Agnieszki (Bednarek-Kaszy - przyp. red) znalazłam się na boisku. Ale z każdym kolejnym meczem czuję się coraz swobodniej" - oceniła Berenika Okuniewska. "Myślałyśmy, że będzie to cięższy mecz. Łatwiej się jednak gra, gdy widać, że przeciwnik niewiele może zrobić. Ale nie ma co narzekać. Dobrze, że udało nam się utrzymać koncentrację i zagrać równo przez całe spotkanie. Większość punktów Peruwianki zdobywały z naszych błędów, bądź gdy eksperymentowałyśmy na boisku pod kątem innych spotkań. Na pewno takie wygrane też w jakimś stopniu podbudowują, ale też nikomu nawet przez głowę nie przeszło, że możemy z Peruwiankami przegrać" - dodała środkowa naszej kadry Katarzyna Gajgał. "Przede wszystkim gratuluję naszemu przeciwnikowi znakomitego występu i to jest też powód, dlaczego przegrałyśmy. Nie byłyśmy w stanie dzisiaj grać swojej siatkówki. Nasze przyjęcie było bardzo słabe i musimy nad tym popracować" - podkreśliła skrzydłowa reprezentacji Peru Carla Ortiz.