Matlak do Montreux zabrał zawodniczki, które dotąd nie miały zbyt wielu szans gry w reprezentacji. Z brązowej drużyny mistrzostw Europy w szwajcarskim turnieju zagrały tylko Joanna Kaczor, Milena Sadurek, Paulina Maj i Klaudia Kaczorowska. "Niektórzy obwieszczali, że może to skończyć się kompromitacją, a tymczasem zagraliśmy nadspodziewanie dobrze. Zważywszy, że w składzie było dziewięć debiutantek, to naprawdę nasz występ należy ocenić pozytywnie. Zajęliśmy po raz drugi piąte miejsce, póki co, to najwyższe w historii naszych startów w Montreux" - powiedział selekcjoner kadry siatkarek. Polki turniej zaczęły od trzech porażek, co Matlak tłumaczył brakiem ogrania i pewności siebie. "Na początku dziewczyny były trochę przerażone. Ale w miarę upływu czasu zorientowały się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. W tych przegranych meczach nie było jakieś wielkiej przepaści w poziomie. Z Holenderkami, w meczu grupowym (przegranym 1:3 - PAP), graliśmy prawie na równo. A przypomnę, że w Holandii, która tak nas zlała w mistrzostwach Europy, nie było tylko dwóch podstawowych zawodniczek z mistrzostw. Z Kubankami też źle to nie wyglądało, tylko w końcówkach setów brakowało nam trochę motoryki" - przyznał szkoleniowiec. Trener był pod wrażeniem bardzo dobrej gry Karoliny Kosek, najskuteczniejszej zawodniczki w polskim zespole. Wysoko ocenił postawę Katarzyny Zaroślińskiej i rozgrywającej Joanny Wołosz. "Jestem mile zaskoczony postawą wszystkich dziewczyn. Może z tymi zmienniczkami, następczyniami nie jest tak źle, jak sądziłem" - podkreślił. Siatkarki otrzymają kilka dni urlopu. Od 20 czerwca rozpoczną kolejne zgrupowanie w Kołobrzegu, a nie jak wcześniej planowano w Dźwirzynie. "W Kołobrzegu otrzymaliśmy korzystniejsze warunki finansowe, dzięki temu zamiast 16 czy 18, mogę na zgrupowanie zabrać 24 zawodniczki, w tym wszystkie, które były na turnieju w Montreux. Bardzo mi zależało, by dalej pracować z tą grupą, bo szkoda by było marnować tego, co już nam się udało zrobić. Na zgrupowanie trochę później dojedzie Ania Barańska, która ma ślub. O dłuższy urlop poprosiła mnie Mariola Zenik - ona od sześciu lat nie opuściła żadnego zgrupowania. Dlatego się zgodziłem" - dodał Matlak.