Do niedawna Polki realizowały wymarzony scenariusz w boju o kwalifikacje olimpijskie i wygrywały mecz za meczem. Zwycięską passę przełamało ostatnie starcie z Tajkami. "Biało-Czerwone" przegrały 2:3, a sam przebieg spotkania był pełen zwrotów akcji. Nasze siatkarki potrafiły na przykład wygrać drugiego seta 25:7, by chwilę później - w trzecim - przegrać 22:25. Porażka ma swoje konsekwencje i komplikuje sprawę awansu na igrzyska olimpijskie. Polska zajmuje obecnie 3. miejsce w swojej grupie eliminacyjnej, tuż za plecami ekip z Włoch i Stanów Zjednoczonych. Przypomnijmy, że tylko dwie pierwsze drużyny mają od razu zapewniony udział na IO. Zatem nie ma już za bardzo marginesu błędu, ale to też nie powód do przesadnego pesymizmu. Polki wciąż są w grze i wciąż ich szanse na osiągniecie celu są wysokie, co zasygnalizowała Agnieszka Korneluk. Zwracała też uwagę na nierówną grę drużyny. "To też pokazuje, jak my w ostatnim czasie gramy falami. Raz gramy bardzo dobrze, raz potrafimy oddać przeciwnikowi prowadzenie. I wtedy to my musimy szukać swojego stylu gry" - oceniła, a w podobnym tonie wypowiedziała się jej koleżanka z kadry, Magdalena Stysiak. Stefano Lavarini nie gryzł się w język. To w drużynie siatkarek było "bardzo złe" Magdalena Stysiak przyznaje po meczu z Tajlandią: "Jesteśmy złe, smutne, rozżalone" Po meczu Stysiak nie kryła, że są problemy, które uwidoczniły się w spotkaniu przeciwko Tajlandii. Polkom trudno było skończyć pierwszą akcję, szczególnie przy swojej zagrywce. "To był ten problem, który od początku nas dręczy. W pierwszym secie nie weszłyśmy nawet dobrze w to spotkanie" - zaczęła kapitan w rozmowie przed kamerą Polsatu Sport. Przyznała, że w drużynie pojawiła się frustracja po niekończących pierwszych atakach. Ale też ona i dziewczyny z drużyny wiedzą, że nie wykorzystały również wielu innych sytuacji. Jaka jest recepta na poprawę? "Teraz po prostu musimy wyjść i walczyć i dawać z siebie maksa, bo nie mamy już nic do stracenia. (...) Jesteśmy złe, smutne, rozżalone. Same na siebie, na nikogo innego" - podsumowała Magdalena Stysiak i dodała, że cały zespół mimo wszystko liczy na wsparcie kibiców, które jest bezcenne. Przed Polkami starcie z Niemkami (22 września, godzina 17.30), a potem dwa trudne pojedynki z uciekającymi im Amerykankami (23 września, godz. 17.30) i Włoszkami (24 września, godz. 20.30). Transmisje telewizyjne na kanale Polsat Sport, online live stream na Polsat Box Go. Relacje tekstowe w Interii Sport. Niecodzienna sytuacja przed meczem siatkarek. Nie mogły powstrzymać śmiechu