Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet w ramach przygotowań do mistrzostw Europy, które rozpoczną się już 15 sierpnia, zmierzyły się z Turczynkami. "Biało-Czerwone" rozegrały już dwa z trzech zaplanowanych spotkań z triumfatorkami tegorocznej Ligi Narodów - najpierw pewnie ograły je w Krośnie, a następnie po tie-breaku przegrały w Mielcu. Spotkanie od początku układało się inaczej, niż pierwsze starcie obu ekip. Turczynki wyżej ustawiły poprzeczkę, ale podopieczne Stefano Lavariniego i tak wygrały pierwszego seta. W drugim prowadził już 7:3, ale po przerwie na życzenie trenera Daniele Santarelliego rywalki odrobiły straty. Niepokojące wieści dla reprezentacji Polski. Problemy młodej siatkarki Później "Biało-Czerwone" ponownie zyskały przewagę i przy stanie 21:16 wydawało się, że przypieczętują zwycięstwo w partii. Tak się jednak nie stało - w decydujących akcjach Turczynki skutecznie zatrzymywały Magdalenę Stysiak, ostatecznie wygrywając 25:23. Triumfatorki Ligi Narodów poszły za ciosem i wygrały trzeciego seta, w czwartym ponownie ulegając Polkom. O losach rywalizacji przesądził tie-break, w którym górą był zespół prowadzony przez Santarelliego. Polskie siatkarki przegrały z Turcją. Magdalena Stysiak wprost Po meczu do wydarzeń na parkiecie odniosła się Stysiak, która w rozmowie z Polsatem Sport wprost przyznała, że Polki spodziewały się trudnego meczu. - Wiedziałyśmy, że teraz Turczynki postawią się dużo bardziej. Wiemy, jaki to jest zespół i mamy wielki respekt do nich - zadeklarowała. Dramat polskiej siatkarki. Przejmujące wyznanie. "Codziennie ociera łzy" Atakująca zauważyła także, że razem z koleżankami miała na wyciągnięcie ręki zwycięstwo w sparingu. Kluczowe było to, co wydarzyło się w drugim secie. "Biało-Czerwone" nie zamierzają jednak załamywać rąk, ponieważ, jak stwierdziła Stysiak, "to tylko mecze sparingowe". - Przed nami kolejne spotkanie, my się nie załamujemy - dodała. Przypomnijmy, że Polki zmierzą się z Turczynkami jeszcze w sobotę, a początek sparingu zaplanowano na godz. 18 w Mielcu.