W Apeldoorn "Biało-Czerwone" wygrały kolejno z Bułgarią 3:1, Brazylią 3:2 i Holandią 3:1. "Biało-Czerwone" mają na koncie pięć zwycięstw z rzędu w tych prestiżowych rozgrywkach i droga do turnieju finałowego stoi przed nimi otworem. Trener Nawrocki jednak studzi emocje. "Jesteśmy bardzo zadowoleni, ale zachowujemy spokój. Nie myślimy jeszcze o Final Six, ponieważ mamy jeszcze wiele trudnych spotkań, jak choćby z Serbią, Rosją, Chinami i USA" - podkreślił szkoleniowiec. Z tymi dwoma pierwszymi zespołami Polki zmierzą się już niedługo w belgijskim Kortrijk. "Każdy turniej jest inny. Drużyny przyjeżdżają w różnych składach, ale trener dobrze powiedział, że wygrywając takie spotkania robimy sobie wielu wrogów na świecie. Dlatego myślę, że inne zespoły będą się na nas mocniej nastawiały i będą często wychodziły w optymalnym składzie" - stwierdziła przyjmująca "Biało-Czerwonych" Martyna Grajber.Kluczem do zwycięstwa z Holandią był blok i zagrywka. Polki 16 razy skutecznie zatrzymały atak rywalek ("Oranje" 9). Nasze siatkarki zaserwowały aż dziewięć asów (Holenderki jeden). Błyszczała zwłaszcza Klaudia Alagierska, która zagrywką zdobyła sześć punktów. To właśnie popis naszej środkowej w polu serwisowym pozwolił wygrać trzecią partię, w której "Biało-Czerwone" przegrywały już 17:20. Dzięki świetnemu serwisowi Alagierskiej zdobyły osiem punktów z rzędu i wygrały 25:20.Najwięcej punktów w naszym zespole zdobyła w tym meczu Malwina Smarzek - 23. Po 12 "oczek" zapisały na swoim koncie Agnieszka Kąkolewska i Magdalena Stysiak.