Młoda belgijska drużyna walczyła dzielnie, ale najważniejsze piłki na swoją korzyść rozstrzygały bardziej doświadczone Niemki. Podopieczne mającego polskie korzenie trenera Feliksa Koslowskiego były zdecydowanie skuteczniejsze w ataku. Ten element siatkarskiego rzemiosła zadecydował o wygranej. Belgijki próbowały nadrabiać ambicją, ale długo nie mogły znaleźć recepty na silne zbicia ze skrzydeł. Lepiej zagrały w trzeciej i czwartej partii broniąc oraz utrudniając grę rywalkom pasywnym blokiem. W reprezentacji Belgii podstawową atakującą jest urodzona w Radomiu Kaja Grobelna. - Doświadczenie Niemek było chyba decydujące - tak mi się wydaje. Pierwszy i drugi set nie był dobry w naszym wykonaniu. Wyglądało to tak, jakbyśmy w ogóle nie były na boisku. Dopiero od trzeciej partii zaczęłyśmy się rozkręcać. Szkoda, że nie urwałyśmy chociażby punktu. Nie możemy się załamywać, bo jutro gramy chyba najważniejszy dla nas pojedynek w kontekście utrzymania w LN - z Argentyną - powiedziała Grobelna, która we wtorek zdobyła 16 pkt. Siatkarka od 2016 roku reprezentowała barwy Grotu Budowlanych Łódź, z którymi wywalczyła srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski. W przyszłym sezonie zagra we Włoszech w klubie Unendo Yamamay Busto Arsizio. Zespół Niemiec odniósł czwarte zwycięstwo w LN przy sześciu porażkach. Bilans Belgii to 2-8. Niemki będą przeciwniczkami Polek w środę, a Belgijki w czwartek. Tomasz Więcławski