W środę Polki przegrały 1:3 z reprezentacją USA i dziś musiały pokonać Brazylię, by przedłużyć nadzieje na awans do półfinału. Przegrana oznacza koniec marzeń o czołowej czwórce. Brazylijki to dwukrotne złote medalistki olimpijskie i trzykrotne mistrzynie świata, ale w tym roku przegrały już z Polską podczas fazy interkontynentalnej Ligi Narodów. Dzisiaj wzięły rewanż, choć Polki tanio skóry nie sprzedały, prowadziły już nawet 2:1 w setach. "Biało-Czerwone" rozpoczęły starcie z Brazylią w identycznym zestawieniu jak mecz ze Stanami Zjednoczonymi. Na boisku pojawiły się: Agnieszka Kąkolewska, Magdalena Stysiak, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Joanna Wołosz, Natalia Mędrzyk, Malwina Smarzek oraz libero Maria Stenzel. Pierwszy punkt po bardzo długiej wymianie zdobyły reprezentantki Polski. Drugi dołożyła blokiem Kąkolewska. Po ataku po skosie Smarzek Polki prowadziły już 4:1. Naszym zawodniczkom wychodziło prawie wszystko i na pierwszej przerwie technicznej wygrywały 8:4. "Biało-Czerwone" odskoczyły na 11:5, ale wtedy ich gra się zatrzymała i straciły cztery punkty z rzędu, także po prostych błędach. Trener Jacek Nawrocki poprosił o czas. Przez moment Polki utrzymywały dwa-trzy punkty przewagi, ale po dwóch blokach z rzędu "Canarinhos" zrobiło się 14:14. Po autowym ataku Gabi (challenge nie pomógł rywalkom) Polska objęła prowadzenie 16:15 na drugiej przerwie. Przy stanie 19:19 urazu doznała Smarzek i wydawało się, że nie będzie w stanie grać dalej. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego. Dwa kolejne bloki Polek dały im prowadzenie 21:19. W emocjonującej końcówce Polki zachowały zimną krew i wygrały 25:22. Końcowy atak Smarzek sędzia główna zakwalifikowała jako aut, ale challenge był po naszej stronie. Spory udział w wygranym secie miały wprowadzone w końcówce Martyna Grajber i Julia Nowicka. Druga partia rozpoczęła się od serii zepsutych zagrywek z obu stron. Od statu 6:3 dla Brazylii Polki rozpoczęły imponującą serię i zdobyły pięć punktów z rzędu, w dużej mierzej dzięki świetnej, celowanej zagrywce Mędrzyk na Natalię Pereirę, która miała problemy z przyjęciem. Polski blok już czekał na wymuszone ataki rywalek. Po nieznacznym prowadzeniu naszej drużyny Brazylijki doszły na 13:13, a na drugiej przerwie wygrywały 16:15. Przy stanie 21:19 dla Brazylii szkoleniowiec Polek poprosił o przerwę. Pięknym atakiem z krótkiej popisała się Efimienko-Młotkowska, ale po chwili było 23:20 dla rywalek, które ostatecznie wygrały seta 25:21. Polki nie najlepiej rozpoczęły trzecią partię i na pierwszej przerwie przegrywały 4:8. Skuteczne ataki Smarzek i blok Polek sprawiły, że zrobiło się 8:8. Po asie serwisowym Efimienko-Młotkowskiej "Biało-Czerwone" wyszły na prowadzenie 11:10. Na drugiej przerwie to jednak Brazylijki wygrywały 16:15, a po chwili uciekły na 20:17 i Nawrocki wziął czas. Po autowym ataku Brazylijek było już tylko 21:20. Za moment idealnym atakiem w róg boiska Smarzek wyrównała. Jej kolejny atak dał nam prowadzenie i ekipa rywali wzięła przerwę. Gdy Lorenne wysłała piłkę poza boisko, Polska miała piłkę setową (24:22). Niezawodna Smarzek zaatakowała w linię boczną i Polki wyszły na prowadzenie w meczu. Na progu czwartej partii "Biało-Czerwone" popełniły serię błędów i szkoleniowiec przerwał grę przy stanie 1:5. Dopiero po chwili Polki się przebudziły, ale na pierwszej przerwie przegrywały 5:8. Nie układała się gra Stysiak, która popełniła kilka błędów w ataku i Brazylijki odskoczyły na 14:9, a na drugiej przerwie było 16:11. W końcowej fazie tego seta Brazylijki pokazały klasę i nie pozwoliły naszej drużynie nawet zbliżyć się do nich, wygrywając 25:19. Do rozstrzygnięcia meczu konieczny okazał się tie-break. Brazylijki zaczęły od sprytnej akcji Amandy, a Mędrzyk nie przyjęła dobrze dwóch zagrywek i zrobiło się 3:0 dla rywalek. Po czwartym punkcie Brazylijek Nawrocki poprosił o przerwę. Polki w końcu się obudziły, ale przeciwniczki miały już dużą przewagę. Po asie serwisowym Stysiak było 7:4 dla Brazylii. Po chwili nasza zawodniczka ustrzeliła rywalkę zagrywką i Brazylia miała już tylko dwa punkty przewagi. Na zmianie stron było 8:5. Brazylijki odskoczyły znów na 10:6 i szkoleniowiec Polek wykorzystał drugą przerwę na żądanie. Gdy Gabi z kontry zaatakowała na 13:8, sytuacja naszej drużyny była już beznadziejna. Ostatecznie Brazylia wygrała tego seta 15:10 i wyrzuciła Polskę z turnieju. Wynik meczu Final Six: Brazylia - Polska 3:2 (22:25, 25:21, 22:25, 25:19, 15:10) Brazylia: Natalia, Carol, Gabi, Paula, Macris, Ana Beatriz, Leia (L) oraz Amanda, Lorrene, Roberta, Mara. Polska: Kąkolewska, Efimienko-Młotkowska, Wołosz, Mędrzyk, Stysiak, Smarzek, Stenzel (L) oraz Grajber, Nowicka. WS