Spotkanie rozpoczęło się od bardzo wyrównanego boju. Żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć wyraźnej przewagi i długo oglądaliśmy grę "punkt za punkt". Dopiero pod koniec seta Polki odskoczyły przeciwniczkom i dzięki udanej końcówce wygrały w stosunku 25:22, dobrze otwierając ten mecz. Japonki postawiły twarde warunki również w drugim secie. Znów żadnej z drużyn nie udało się wypracować zdecydowanej przewagi i w końcówce jeszcze raz zrobiło się nerwowo. Długie wymiany pod koniec seta lepiej kończyły jednak Polki, a duża w tym zasługa świetnej postawy Magdaleny Stysiak, która swoim serwisami i atakami siała popłoch w szeregach Japonek. W trzecim secie przewagę szybko zdobyły Japonki, które wykorzystały niezdecydowanie Polek i już po kilku akcjach prowadziły 6:1. To sprawiło, że Polki od samego początku musiały gonić wynik. Co prawda nasze reprezentantki stopniowo zmniejszały tę różnicę i w końcu udało im się zbliżyć do przeciwniczek na różnicę punktu, ale wtedy znów przydarzył się okres bardzo dobrej gry Japonek. Ostatecznie to właśnie rywalki zwyciężyły w trzecim secie, podtrzymując swoje nadzieję na triumf w całym meczu. Emocji nie brakowało również w czwartym secie. Błędy coraz częściej zaczęły przydarzać się zarówno jednej, jak i drugiej drużynie, ale mniej popełniały ich jednak Japonki, które bardzo dobrze ustawiały się też w obronie. Polki z kolei miały duży problem z kończeniem własnych ataków. Naszym reprezentantkom udało im się co prawda obronić pierwszą piłkę setową, ale przy drugiej szansie na skończenie seta Japonki były już bezbłędne, doprowadzając do remisu. Wszystko miało się więc rozstrzygnąć w tie-breaku. W nim Polki nieco uporządkowały swoją grę i przed decydującą fazą seta wypracowały sobie nieznaczną przewagę 12:10. Japonki nie poddały się jednak łatwo i korzystając z błędów Polek, odrobiły straty i doprowadziły do piłki meczowej. Mecz zakończył się, co znamienne dla całego spotkania, po błędzie technicznym Polek. Tego dnia w grze Polek było bardzo dużo chaosu i pojedyncze zrywy nie wystarczyły, żeby pokonać sillne rywalki z kraju Kwitnącej Wiśni. Po dziewięciu meczach Polki zajmują dziewiąte miejsce w tabeli, natomiast Japonki są piąte. Szansę na wyprzedzenie naszych reprezentantek w tej kolejce mają jeszcze Belgijki, które jutro stoczą pojedynek z Serbkami. Do turnieju finałowego awansują tylko cztery najlepsze drużyny. Polska - Japonia 3-2 (25:22, 25:22, 22:25, 23:25, 14:16) RF