"Wita nas tak wiele osób, choć wracamy bez medalu - powiedział Marco Bonitta. - Czwarte miejsce nas nie zadowala, choć gra momentami była bardzo dobra". Trener Bonitta ma głównie na myśli zwycięskie mecze z Serbią 3:0 i Holandią 3:1 w drugiej fazie turnieju. W półfinale broniące tytułu polskie siatkarki przegrały łatwo z Serbią 0:3. Reprezentacja Polski pokazała dwa różne oblicza. "Sport zna takie przypadki, a ten niestety dotyczył nas - powiedział Marco Bonitta. - W pierwszym secie prowadziliśmy 23:20 i nie byliśmy w stanie wygrać. Ten fakt dał Serbkom wielką wiarę w siebie, a my ją straciliśmy". Niektórzy eksperci zarzucili Marco Bonicie, że w trakcie przegranych spotkań z Serbią i Rosją nie zmienił rozgrywającej - Mileny Sadurek nie zastąpił Izabelą Bełcik. "Problem nie leżał w rozgrywającej" - dodał trener reprezentacji Polski. Izebela Bełcik zaprzeczyła jakoby w ekipie był "jakiś konflikt". "Ktoś koniecznie musiał coś takiego wymyślić, łącząc to z moją osobą - powiedziała Izabela Bełcik. - Gdyby nawet jakiś problem istniał, to zostałby rozwiązany między zainteresowanymi". Wiele kontrowersji wzbudził sposób wyłaniania par półfinałowych w mistrzostwach Europy. Do zwycięzców grup zostały dolosowane drużyny z drugich miejsc. Polska i Włochy, które wcześniej grały z Serbią i Rosją, trafiły w walce o finał na tych samych rywali. "System zostanie zmieniony i podobnie jak poprzednio będzie obowiązywała zasada +na krzyż+ czyli pierwszy z jednej grupy spotka z drugim z drugiej" - powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej i członek władz Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) Mirosław Przedpełski.