Decydujący mecz lepiej rozpoczęły Polki. "Biało-czerwonym" dosyć szybko udało się zyskać trzy punkty przewagi. Dobrze w tym fragmencie spisywały się Katarzyna Skowrońska-Dolata i Anna Werblińska. Na pierwszą przerwę techniczną podopieczne Alojzego Świderka schodziły, kiedy na tablicy był wynik 8:6. Przy stanie 9:7 polskie siatkarki straciły trzy punkty w jednym ustawieniu. Nasza drużyna na szczęście szybko opanowała sytuację, a po dobrych zagrywkach Katarzyny Skorupy i Agnieszki Bednarek-Kaszy znów prowadziła dwoma "oczkami" (15:13). Turczynki doprowadziły do remisu 21:21 po błędzie w przyjęciu Pauliny Maj. Trener Świderek poprosił o czas, żeby udzielić rad w końcówce seta. Po powrocie na boisko została zablokowana Skowrońska-Dolata, a Berenika Okuniewska z krótkiej zaatakowała w aut (21:23). Sytuacja się odwróciła i to Turczynki były bliżej wygrania seta. Gospodynie nie zmarnowały szansy. Początek drugiego seta należał do Polek. Naszym siatkarkom "pomagała" również największa gwiazda tureckiego zespołu Neslihan Darnel, która często myliła się w ataku. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy prowadzeniu Polek 8:6, ale znów przytrafił się przestój. Kilka punktów z rzędu zdobyły Turczynki, głównie w wyniku błędów naszych siatkarek. Na drugiej przerwie technicznej gospodynie prowadziły czterema punktami (16:12). Trener Świderek wprowadził na boisko Joannę Wołosz i Joannę Kaczor, ale Turczynki utrzymywały bezpieczny dystans. W końcówce "Biało-czerwone" zbliżyły się na dwa punkty (22:24). Ostatnie słowo należało jednak do Turczynek, które zakończyły seta asem serwisowym.Polki znalazły się pod ścianą. "Biało-czerwone" musiały wygrać trzecią partię, żeby przedłużyć nadzieję na wyjazd do Londynu. To jednak Turczynki lepiej zaczęły trzecią odsłonę. Rywalki szybko objęły prowadzenie 7:3. Nasz zespół miał ogromne problemy ze zdobyciem punktu w pierwszej akcji. Z boiska zeszła Skowrońska-Dolata, a w jej miejsce pojawiła się Kaczor. Polki mozolnie odrabiały straty i po asie serwisowym Bednarek-Kaszy doprowadziły do remisu 9:9. Co z tego, skoro znów przytrafiła się seria błędów i na drugą przerwę Turczynki schodziły z wyraźną przewagą (16:12).Polki ambitnie walczyły, ale nie mogły sobie poradzić z dobrą postawą w obronie Turczynek. Kontry rywalek kończyła zabójczo skuteczna Neriman Ozsoy, którą znamy z występów w Atomie Trefl Sopot. Turczynki pewnie wygrały trzeciego seta 25:19 i cały mecz 3:0. W drodze do niedzielnego spotkania polska drużyna wygrała wszystkie mecze. W fazie grupowej pokonała Holandię 3:1, Rosję 3:2 oraz Serbię 3:2, a w półfinale zwyciężyła Niemcy 3:1. Tym razem stolica Turcji nie okazała się szczęśliwa dla Polek, które w 2003 roku, pod wodzą trenera Andrzeja Niemczyka, zdobyły tam mistrzostwo Europy. W finale pokonały wówczas 3:0 właśnie Turczynki. Polska - Turcja 0:3 (22:25, 22:25, 19:25) Polska: Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Skorupa, Izabela Żebrowska, Berenika Okuniewska, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Paulina Maj (libero) oraz Joanna Wołosz, Joanna Kaczor, Karolina KosekTurcja: Gozde Sonsirma, Bahar Toksoy, Neslihan Darnel, Esra Gumius, Eda Erdem, Naz Aydemir, Gulden Kuzubasioglu oraz Neriman Ozsoy, Oezge Cemberci Kirdar, Polen Uslupehlivan, Guelden Kuzubasioglu (libero).