Przed wyjazdem do Turcji oba zespoły rozegrały dwa mecze towarzyskie, które zakończyły się po pięciosetowych bojach. Jedno spotkanie wygrały Polki, a w rewanżu lepsze okazały się Niemki. Półfinałowe spotkanie w Ankarze również zapowiadało się na zacięte, ale stawka była bardzo wysoka. Od początku pierwszej partii trwała wyrównana walka. Sporo pracy miała Anna Werblińska na którą Niemki kierowały zagrywkę i przez to Katarzyna Skorupa nie posyłała do niej zbyt wielu piłek w ataku. W tym elemencie dobrze za to radziły sobie Katarzyna Skowrońska-Dolata i Izabela Żebrowska. Największe zagrożenie groziło naszym siatkarkom ze strony Angeliny Gruen. Po dobrych zagrywkach i atakach Skowrońskiej-Dolaty polski zespół miał trzy punkty przewagi. Seria błędów sprawiła jednak, że na drugą przerwę techniczną to Niemki schodziły prowadząc 16:15. Kiedy w przyjęciu zagrywki pomyliła się Żebrowska, rywalki odskoczyły na dwa punkty i wtedy trener Alojzy Świderek poprosił o przerwę. Uwagi szkoleniowca podziałały, bo Polki po powrocie na boisko szybko doprowadziły do wyrównania (20:20). W polu zagrywki stanęła wówczas Żebrowska i sprawiła Niemkom sporo problemów, co wykorzystały nasze siatkarki. Pierwszą piłkę setową Polki miały po efektownym ataku z krótkiej Bereniki Okuniewskiej (24:20). W następnej akcji Werblińska została zablokowana. Później ataku nie skończyła Skowrońska-Dolata i przewaga stopniała do dwóch punktów (24:22). Trener Świderek wziął czas i wszystko poszło zgodnie z planem. Werblińska dokładnie przyjęła, Skorupa wystawiła na środek do Okuniewskiej, a ta zakończyła pierwszą partię. Początek drugiego seta do złudzenia przypominał to, co działo się w pierwszej partii. Znów na boisku oglądaliśmy zaciekły bój o każdą piłkę. Coraz lepiej w niemieckiej drużynie radziła sobie mająca polskie korzenie Małgorzata Kożuch. Zawodniczka mistrzyń Polski Atomu Trefl Sopot w pierwszej partii popełniała sporo błędów, ale w drugiej już się wyraźnie poprawiła. Na mocne ataki Kożuch odpowiadały równie dobrze Skowrońska-Dolata i Żebrowska. Przy stanie 13:13 "Biało-czerwonym" przytrafił się przestój. Christianie Fuerst nękała nasze zawodniczki kąśliwą zagrywką. Przyjęcie było kiepskie i po dwóch, trzech kolejnych błędach gra Polek kompletnie się posypała. Nie pomogły przerwy na żądanie trenera Świderka, nie pomogły też zmiany (na boisku pojawiły się Joanna Wołosz i Joanna Kaczor). Polki straciły siedem punktów z rzędu (13:20)! Niemoc przełamała dopiero Werblińska. Straty były już jednak za duże, żeby odwrócić losy tego seta, które wicemistrzynie Europy wygrały wyraźnie 25:16. Na szczeście wydarzenia z drugiej partii nie podcięły skrzydeł "Biało-czerwonym". Polki poprawiły grę i z każdą akcją coraz bardziej dominowały na parkiecie. Nasz zespół prowadził 8:5, 11:5, 13:8. Bardzo dobrze polskie siatkarki pracowały blokiem. Dużo piłek podbiły w obronie, a kontry były wręcz zabójcze. Trener Niemek Giovanni Guidetti próbował różnymi manewrami zatrzymać rozpędzone Polki, ale bezskutecznie. Podopieczne Świderka kontrolowały wydarzenia na boisku i w pełni zrewanżowały się rywalkom za wysoką porażkę w drugiej odsłonie. Dominację naszego zespołu najlepiej pokazuje wynik - 25:14. Polki nie zwalniały tempa w czwartym secie. Znakomicie zagrywała Żebrowska. Niemki nie potrafiły dokładnie przyjąć, a na to tylko czekała nasza drużyna. Blok, obrona i wyśmienite kontrataki, które kończyły Skowrońska-Dolata, Żebrowska i Werblińska. Wszystko to sprawiło, że Niemki były bezradne. Polki prowadziły 5:0, 11:1, a Kożuch i Gruen nie mogły przebić się przez polską "ścianę". Wysokie prowadzenie nieco rozluźniło "Biało-czerwone". Niemkom udało się odrobić część strat, ale na drugiej przerwie technicznej Polki nadal miały wysoką przewagę (16:9). Przy stanie 19:13 trener Świderek poprosił o przerwę i jeszcze mobilizował zawodniczki. Dwa kolejne punkty zdobyła Agnieszka Bednarek-Kasza, która najpierw skończyła atak z obiegnięcia, a chwilę później zatrzymała pojedynczym blokiem Fuerst (21:13). Ostatnie fragmenty seta to spokojna gra naszego zespołu. Decydujący punkt zdobyła z przechodzącej piłki Okuniewska. "Biało-czerwone" wygrały czwartego seta 25:17 i cały mecz 3:1. Polki w Ankarze odniosły czwarte zwycięstwo. W wielkim finale (niedziela, 16.30), którego stawką jest awans do igrzysk olimpijskich w Londynie, nasze siatkarki zmierzą się ze zwycięzcą drugiego meczu półfinałowego - Turcją. Polska - Niemcy 3:1 (25:22, 16:25, 25:14, 25:17) Polska: Izabela Żebrowska, Berenika Okuniewska, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Skorupa, Paulina Maj (libero) oraz Joanna Wołosz, Joanna Kaczor, Kinga Kasprzak, Karolina Kosek Niemcy: Kathleen Weiss, Angelina Gruen, Christianie Fuerst, Małgorzata Kożuch, Maren Brinker, Corina Ssuschke-Voigt, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Mareen Apitz, Heike Beier, Nadja Schaus Robert Kopeć