Kontuzje, które przetrzebiły kadrę siatkarzy, nie omijają także siatkarek. "Mamy problem z dwoma, trzema zawodniczkami. Wszyscy już wiemy, że do Niemiec nie pojedzie Agnieszka Bednarek. Szkoda, bo to młoda, zdolna dziewczyna, która już w chwili obecnej jest w stanie pomóc kadrze. Robimy wszystko, aby do Halle pojechała Maria Liktoras. Zawodniczka jest z nami od niedzieli i trudno dzisiaj coś powiedzieć. Poczekajmy do soboty. Po meczu sparingowym z zespołem Ligi Siatkówki Kobiet podam nazwiska 12 zawodniczek, które pojadą do Halle. Wówczas wyjaśni się sprawa Liktoras" - stwierdził Bonitta. W Halle zagra osiem zespołów, a awans na igrzyska olimpijskie wywalczy tylko zwycięzca. Polki zagrają w grupie B z Niemcami, Holandią i Turcją. Grupę A tworzą Rosja, Serbia, Rumunia i Chorwacja. "Czy w tym turnieju zagrają słabeusze? Nie. Dlatego każdy mecz jest ważny. Ba! Każda piłka jest na wagę złota. Jednak - mimo wszystko - zwróciłbym uwagę na Holenderki i Niemki. Dlaczego akurat na te zespoły? Bo z nimi rozpoczynamy zawody. Ewentualne porażki wszystko przekreślą. Dziewczyny muszą od pierwszego gwizdka sędziego w tym turnieju zagrać maksymalnie skoncentrowane" - podkreślił włoski szkoleniowiec biało-czerwonych. Turniej w Niemczech jest nazywany "małymi mistrzostwami Europy". "Jeżeli w jednym miejscu spotykają się zawodniczki z Polski, Rosji, Serbii, Holandii, Niemiec, Turcji, a jeszcze na dodatek awansuje tylko jeden zespół, to jak inaczej można nazwać taki turniej?" - zakończył Bonitta.