Polskie siatkarki we wtorek przegrały ze Stanami Zjednoczonymi i pożegnały się z turniejem olimpijskim na etapie ćwierćfinału, ale i tak mogą mówić o dużym sukcesie. Drużyna, która jeszcze kilka lat temu miała problem z nawiązaniem rywalizacji ze światową czołówką, w bieżącym sezonie zajęła trzecie miejsce w Lidze Narodów i kilkukrotnie rzucała wyzwanie topowym zespołom. W ślady podopiecznych Stefano Lavariniego chcą pójść młodsze koleżanki, które rozgrywają mistrzostwa Europy do lat 20 w Irlandii. Udział w imprezie bierze 16 drużyn, podzielonych na dwie grupy - Polki prowadzone przez Miłosza Majkę trafiły do grupy II, a swoje mecze rozgrywają w Dublinie. Czempionat rozpoczęły bardzo udanie, bo w poniedziałek wygrały 3:1 z Finlandią. Następnego dnia przyszło im zmierzyć się z Serbkami. Polskie siatkarki z kolejnym zwycięstwem Początek wtorkowego spotkania był bardzo wyrównany, ale Polkom w końcu udało się wypracować przewagę za sprawą świetnej postawy Nataszy Ornoch w polu serwisowym. "Biało-Czerwone" odskoczyły rywalkom na cztery punkty (11:7), utrzymały przewagę i wygrały seta 25:22. Druga partia była bardziej wyrównana, szczególnie w końcówce. Serbki dobrze grały blokiem, ale w kluczowym momencie błysnęła Julia Hewelt, dzięki której nasze zawodniczki wygrały 26:24. "Kropkę nad i" postawiły w trzecim secie, raz po raz strasząc rywalki zagrywką i nie pozwalając im na odwrócenie losów rywalizacji. Polki wygrały 25:14 i przypieczętowały kolejne turniejowe zwycięstwo. Podopieczne Majki już w środę zmierzą się z Ukrainkami, które na inaugurację mistrzostw przegrały 1:3 z Serbkami, a we wtorek w trzech setach rozbiły Irlandki. Polski siatkarz "skorzystał" na nieszczęściu kolegi. Ten zareagował. I to jak!